Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Człowiek, który widział śmierć Rosji

Dzienniki Mieczysława Jałowieckiego dają bardzo ciekawe i na pewno oryginalne spojrzenie na rewolucję lutową oraz na przemiany w Imperium Rosyjskim pod koniec jego istnienia
Wesprzyj NK
  Rewolucja lutowa i jej konsekwencje zarówno dla Rosji, jak i dla całego świata są nie do przecenienia. Interesujące może być spojrzenie na to wydarzenie nie podręcznikowo, przez pryzmat suchych faktów, ale z perspektywy naocznego świadka: Polaka, który jako jeden z wielu statystów tych wydarzeń śledził całe ich pasmo – od początku wojny aż do samej rewolucji. Takim świadkiem był Mieczysław Jałowiecki Perejasławski (1876–1962). Był to kniaź wywodzący się z Rurykowiczów, Polak z Litwy, który po I wojnie światowej ruszył do odradzającej się Polski, by od razu zostać mianowanym pierwszym przedstawicielem rządu Rzeczypospolitej w Wolnym Mieście Gdańsku. Dzięki jego staraniom zakupiono i przekazano rządowi RP Westerplatte. Wspomnienia Jałowieckiego mogą ukazać nam żywszą perspektywę oraz o wiele bardziej zaskakujące spojrzenie i...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

3 odpowiedzi na “Człowiek, który widział śmierć Rosji”

  1. k76 pisze:

    Bardzo ciekawy tekst.
    A Rosjanie nie wyciagneli wnioskow juz na przykladzie Piotra III, moze to i dobrze.

  2. cebulski pisze:

    Dodałbym jeszcze „Pamiętniki” Karola Wędziagolskiego. Znacznie lepiej orientował się co to jest rewolucja i czym są bolszewicy.

  3. Włodzimierz Zabłocki pisze:

    Gustaw Le Bon Psychologia tłumu polecam

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo