Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Bosfor spogląda na Wisłę

Warszawską wizytę prezydenta Turcji traktować należy nie jako przełom, lecz jako kontynuację tradycji. Nie oznacza to jednak, że w spojrzeniu naszych elit na Ankarę nie występują złudzenia i stereotypy.
Wesprzyj NK
Podstawowym zadaniem skutecznej dyplomacji jest nie tylko zdobywanie nowych partnerów, ale również pielęgnowanie istniejących więzów, szczególnie z krajami o długiej i bogatej historii wzajemnych stosunków. Nie inaczej powinno być z Turcją, czego najbardziej namacalnym wyrazem było obchodzone uroczyście przed trzema laty 600-lecie naszych kontaktów dyplomatycznych. Niezależnie od zmian politycznych i społecznych w Warszawie i Ankarze na przestrzeni ostatnich kilku lat, obydwie strony zawsze starały się nadawać naszym kontaktom wysoką rangę. Wspomnieć należy chociażby wizyty w Polsce prezydentów Süleymana Demirela w 1997 roku, Ahmeta Sezera w 2004 roku oraz rewizytę Lecha Kaczyńskiego nad Bosforem na początku 2007 roku, zakończoną podpisaniem „Wspólnej deklaracji politycznej Prezydentów RP i RT”. Także poprzednik obecnego przywódcy Turcji, Abdullah Gül, nie pozostawał pasywny na odcinku bilateralnym, odbywając...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo