Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Zaraz, zaraz, ale to jeszcze przed obecnymi rządami zaczęto systemowo, zgodnie z kretyńską, idiotyczną i nielogiczną polityką UE/ekologii/lewicy, czyli „ekologicznych„ Niemiec masowo zamykać te „nierentowne„, „złe„ i i „brzydkie„ kopalnie, zamiast np. oddać je górnikom, tzn. sensownie sprywatyzować jak w Czechach, bez dopłacania, subwencji, aby normalnie mogły zarabiać, nie mówiąc już o utrzymywaniu się ich samych i dawaniu górnikom, ich rodzinom, i wielu innym firmom/ludziom pracę. Czysty zysk, prosty rachunek, zwykła ekonomia jak w XIX stuleciu / vide „belle époque„/. Reszta po, to była tylko smutna odgórna i znowu systemowa kontynuacja, przymus jak unijny, i sowiecki ukaz… Tak było, można sprawdzić. I jak?! Nieprawdaż?!
Ps. Uwaga, dowcip roku – te złe, niebezpieczne, antyziemskie i antyludzkie elektrownie jądrowe/atomowe są… ok, dobre, pozytywne i ekologiczne jak twierdzi lewica, wcześniej to zaklepawszy za ciężkie pieniądze… może właśnie dlatego?!
Zgadzam się z p. Kopciem. Tego, czy krajowe wydobycie węgla z szybów nie może być tańsze niż australijskie odkrywkowe p. Kuraszkiewicz nie może wiedzieć. Jest przecież kilka czynników, które podrażają produkcję. Związki zawodowe, struktura własności oraz prawdopodobnie masa utrudnień przy ewentualnych nowych prywatnych inwestycjach. Gdyby te czynniki zniknęły, wtedy dopiero okazałoby się, czy da się wydobywać opłacalnie czy się nie da. Że teraz się nie opłaca to wiadomo, ale przecież w dzisiejszej Europie ledwie się opłaca wstawać rano do pracy przy tej masie biurokracji, regulacji i skali opodatkowania, a nikt nie mówi, że praca to przeżytek. Jest zresztą też podziemne zgazowanie, przy którym nie przeszkadza głębokość pokładów. Technologia nie jest dojrzała, ale to, że nie jest opracowywana nie wynika z tego, że nie ma potencjału (bo ma), tylko z tego, że nikt na takie badania nie da grantu, ze strachu przed bogiem pogody. A komu opłacałoby się nad tym pracować bardziej niż Polakom, przy naszych głębokich złożach?
Co do pomp ciepła – każda zainstalowana zmniejsza zapotrzebowanie na węgiel w domu do zera, o kilka ton rocznie i zwiększa zapotrzebowanie na węgiel w elektrowni o mniej więcej tych samych kilka ton rocznie. Rozwiązałoby problem przestawienie się na atom (bo przecież nie na energetykę odnawialną, bądźmy poważni), ale to nawet za kompetentnych rządów potrwałoby lata, a niedobory węgla mamy teraz.
Widać zresztą czasem po stronie miłośników pomp ciepła jako rozwiązania obecnego problemu energetycznego podobne nieporozumienie do tego, któremu ulega rząd PiS. Mianowicie tak jak nie da się dodrukować węgla, tak nie da się dodrukować pomp ciepła. Nagły kilkudziesięciokrotny wzrost krajowej produkcji lub importu jest po prostu niemożliwy. Montaż pompy to najcześciej też montaż ogrzewania podłogowego, a minimum wymiana grzejników, dodatkowo ocieplenie domu. Przecież z tych kilku milionów domów grzejących węglem połowa ma stare żeliwne grzejniki i nieocieplone ściany. Do tego wszystkiego potrzebne są materiały budowlane, rurki, zaworki i czujniki. Oraz oczywiście fachowcy umiejący to zamontować. A dochodzą mnie słuchy, że już niemieckie firmy budowlane przyjeżdżają pracować do Polski, bo są wyższe stawki. Kolejna rzecz to infrastruktura przesyłu prądu, która nie da sobie rady, gdy niechby co czwarty piec na węgiel wymieni się na pompę. Proponuję zejść na ziemię.
Pozdrawiam, Maksymilian Kurjata
Ważny, ciekawy i potrzebny tekst. Dwa komentarze: 1. Do wypowiedzi p. Kurjaty: Polski węgiel, z głębokich kopalń (a takie one są), eksploatowanych od prawie 200 lat (najpierw eksploatowano najlepsze i najłatwiej dostępne złoża) nigdy nie będzie tańszy niż z kopalń odkrywkowych ze świata. Poza tym jest problem kosztów BHP, dużych u nas, niemożliwych do obniżenia (i słusznie), a niewielkich w Chinach, Afryce Płd. czy Rosji. 2. Dopłatę 3000 zł „do pieca” uważam za jedną z najgłupszych i najbardziej szkodliwych decyzji rządu PiS. Nie wiem, kto ją wymyślił, ale był to człowiek bezrozumny: 1. Brak kryterium dochodowego oznacza, że 30-40% z wielkiej kwoty ponad 11 mld zł jest zmarnowane – trafi do ludzi relatywnie zamożnych, 2. Dopłata jest ekstremalnie niesprawiedliwa (emeryt mieszkający w bloku ogrzewanym ciepłem z kotłowni opalanej węglem nie dostanie nic, a jego opłaty wzrosną podobnie, także biedni ludzi ogrzewający mieszkania prądem czy gazem), 3. Rząd „pokazał fucka” ludziom odpowiedzialnym, którzy zgodnie z zaleceniami władz wymienili kopciuchy na inne źródła energii, korzystniejsze ekologicznie, ale wcale nie tańsze, 4. Wypłata gotówki zamiast jakichś bonów energetycznych spowoduje, że duża część tych pieniędzy (zob. p. 1, a także fakt, że węgla po prostu może brakować) trafi na rynek dóbr konsumpcyjnych, co zdecydowanie będzie sprzyjać inflacji. Taki absurdalny, bezmyślny ruch władzy w obecnej, b. trudnej sytuacji gospodarczej, oznacza dla mnie jej delegitymizację, utratę prawa do rządzenia.
Pompy ciepła nie działają przy minus 20 i niżej. Więc to, że dawno takiej zimy nie było nie oznacza, że nie będzie.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zielony Ład jest w obecnym kształcie nie do utrzymania i musi zostać głęboko zrewidowany
Może zamiast pomstować na firmy azjatyckie i demonizować ich rządy, wraz z przypisywaniem im nieczystych intencji, warto by było po prostu je naśladować
Wierzymy w świętość prywatnej własności. Przez to penetracja naszej gospodarki przez obcy kapitał sięgnęła poziomu, z jakim mieliśmy do czynienia przed II wojną światową. Czas zmienić myślenie
Rosyjskie twierdzenia, że Moskwa może wojnę prowadzić wiele lat, mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co sowiecka propaganda sukcesu
Czy to koniec strefy Schengen? Czy będzie rozejm w Palestynie? Czy Putin zje Trumpa na lunch?
Czy rozpoczną się rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy? Dlaczego zwolniono ministra Kułebę? Kim jest nowy premier Francji?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie