Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Sprzedawcy marzeń

Gdyby chcieć potraktować obietnice KO i PiS poważnie, należałoby stwierdzić, że całościowo się nie spinają. Tylko czy rzeczywiście należy podchodzić do nich jak do realistycznych zapowiedzi?
Wesprzyj NK
W felietone „Klub Czynnego Nonsensu” z 1951 roku Stefan Kisielewski zachęca czytelników do „czynów niewątpliwie heroicznych, wymagających dużego samozaparcia i przywiązania do sprawy”, konkretnie sprawy czynnego nonsensu właśnie. Wśród hipotetycznych działań wymienia trzy absurdalne akcje, które na pozór nie mogą przynieść dobrych skutków, a jednak warto je wykonać. Dlaczego? Skoro taki pomysł przyszedł do głowy, to nie stało się to bez powodu. „Klub Czynnego Nonsensu” przywodzi mi do głowy programy wyborcze prezentowane w trakcie tegorocznej kampanii. W ogóle jest z nimi jak z felietonami jako takimi: czytelnik podczas lektury zastanawia się, czy autor pisze na poważnie, czy dla krotochwili i czy wiąże się z tym jakiś przemyślany cel. Kisiel mruga do nas okiem, nie raz sprowadzając rzecz do absurdu: może...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Politolog, dziennikarz, tłumacz, współpracownik Polskiego Radia Lublin. Pisze doktorat z ekonomii i finansów w Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Publikował i publikuje też m.in. w "Gościu Niedzielnym", "Do Rzeczy", "Rzeczpospolitej", "Gazecie Wyborczej", "Tygodniku Powszechnym" i "Dzienniku Gazecie Prawnej". Tłumaczył na język polski dzieła m.in. Ludwiga von Misesa i Lysandera Spoonera; autor książkek "W walce z Wujem Samem", "Żadna zmiana. O niemocy polskiej klasy politycznej po 1989 roku", "Mała degeneracja", współautor z Tomaszem Pułrólem książki "Upadła praworządność. Jak ją podnieść". Mąż, ojciec trójki dzieci. Mieszka w Lublinie.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Sprzedawcy marzeń”

  1. Robson pisze:

    Teza prawdziwa ale wnioski fałszywe bo nie pochylił się Pan nad wiarygodnością partii która realizuje program.
    Sprzedawcami emocji zaś jest głównie opozycja, ziejąca siarką o zbliżającej się katastrofie która nie następuje.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo