Aby przybliżyć, czym jest prawdopodobieństwo, podać elementarne wiadomości na temat teorii prawdopodobieństwa i powiązać ją z otaczającym nas światem, posłużę się znakomitą książką Michała Hellera „Filozofia przypadku”. Wyjaśniając w niej, czym jest przypadkowość, zwraca on uwagę na bardzo interesującą właściwość umysłu człowieka – duże prawdopodobieństwo, dużą częstość występowania jakiegoś zdarzenia człowiek postrzega jako wystarczające uzasadnienie jego pojawiania się. Natomiast małe prawdopodobieństwo, mała częstość pojawiania się jakiegoś zdarzenia rodzi w głowie człowieka konieczność jego uzasadnienia5. Ta właściwość ludzkiego umysłu ma swoje źródło – zdaniem Michała Hellera – we wpływie, jaki wywiera nań środowisko: „Cechą świata, która wymuszała takie, a nie inne zachowania, jest jego częstościowa stabilność, czyli ta własność świata, dzięki której im dłuższy ciąg zdarzeń losowych, tym bardziej częstość występowania jakiegoś zdarzenia w tym ciągu przybliża się do pewnej liczby. Podkreślmy – jest to własność świata, a nie twierdzenie matematycznej teorii prawdopodobieństwa. Gdyby świat nie miał tej cechy, strategia przystosowywania się do zdarzeń często występujących nie przynosiłaby żadnego ewolucyjnego pożytku. Pojawienie się zdarzenia o małym prawdopodobieństwie, czyli zdarzenia przypadkowego, budzi zdziwienie i domaga się uzasadnienia, ponieważ nie jest «uzasadnione» ewolucyjnie. (…) Po prostu umysł drogą oddziaływania ze środowiskiem zakodował w sobie, że pewne zdarzenia zachodzą częściej niż inne i opłaci się tę wiedzę wykorzystywać. W ten sposób struktura umysłu przystosowała się do struktury świata (do jego częstościowej stabilności)”6.
Omawiając rozmaite definicje i określenia przypadku, Heller zwraca uwagę na to, że małe prawdopodobieństwo odpowiada naszemu poczuciu zaskoczenia, które łączymy z czymś przypadkowym, z wydarzeniem, którego pojawienia się nie jesteśmy pewni, czyli „któremu przypisujemy prawdopodobieństwo mniejsze od jeden”7 (jeden oznacza pewność wystąpienia danego zdarzenia). W trakcie swoich zmagań z historią ludzie uczyli się wykorzystywać owo „poczucie zaskoczenia” zarówno praktycznie, jak i teoretycznie, co dało początek teorii prawdopodobieństwa, której współczesną, kanoniczną postać, jako szczególnego przypadku matematycznej teorii miary, nadał Andriej Kołmogorow.
Jak można interpretować prawdopodobieństwo? Heller podaje dwie interpretacje: subiektywną (epistemiczną) oraz obiektywną (ontologiczną). Subiektywna interpretacja prawdopodobieństwa stanowi, że prawdopodobieństwo jest „miarą naszej niewiedzy o rzeczywistym stanie rzeczy”8. Nie wiemy, czy zaszły jakieś wydarzenia, nie wiemy, czy są pomiędzy nimi związki przyczynowo-skutkowe, nie mamy pełnej wiedzy o stanie i sposobie funkcjonowania systemu niezależnie od tego, czy jest to system fizyczny (jak rzut monetą), czy też antropogeniczny (jak przedsiębiorstwo, miasto czy wreszcie całe społeczeństwo). Natomiast obiektywna interpretacja prawdopodobieństwa mówi, że prawdopodobieństwo „jest miarą niezdeterminowania lub nieokreślenia rzeczywiście występującego w przyrodzie jakiegoś zdarzenia lub ciągu zdarzeń”9. Innymi słowy źródłem niepewności są przyczyny niezależne od obserwatora i jego stanu wiedzy.
Heller przytacza w tym miejscu prace Mariana Smoluchowskiego, w których uczony ten rozpatrywał przypadek jako pewien szczególny rodzaj związku przyczynowego. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy niewielka przyczyna powoduje wielki skutek, czyli wtedy, „gdy małe zaburzenie warunków początkowych powoduje duże różnice w przyszłych trajektoriach układu”10. W przyrodzie typowym tego przykładem mogą być zjawiska pogodowe, zwłaszcza te gwałtowne – burze, huragany, cyklony. W systemach antropogenicznych będą to rewolucje, gwałtowne załamania systemów społecznych, paniki giełdowe.
W praktyce, pisze Heller, obie te interpretacje występują równolegle lub wręcz mieszają się i zachodzą na siebie. Obrazują one – dopowiem tutaj – rzeczywiście dziejące się zdarzenia, przenikanie się stabilności i niestabilności panującej w otaczającym nas świecie oraz naszą wiedzę o funkcjonowaniu systemów, w których jesteśmy zagnieżdżeni. Warto w tym miejscu przypomnieć, opisywane wyżej behawioralne okulary, Systemy 1 i 2 Kahnemana, jeźdźca na słoniu Haidta, systemy gorący i chłodny Mischela – wszystkie je można potraktować jako moduły naszego umysłu służące do oszacowywania prawdopodobieństwa: sukcesu lub porażki, zależności pomiędzy zjawiskami, następstw przyczynowo-skutkowych, skuteczności podejmowanych działań. Te behawioralne okulary przyczyniły się do powstania rachunku prawdopodobieństwa, na którym z kolei opierają się dzisiejsze banki, giełdy, systemy finansowe, ubezpieczenia, medycyna. Używając naszych osobistych, indywidualnych behawioralnych okularów podejmujemy kolejne, coraz lepsze próby przewidywania, jak zmieni się otoczenie pod wpływem naszych działań jako jednostek, ale też jako zbiorowości.
Małe prawdopodobieństwo, mała częstość pojawiania się jakiegoś zdarzenia rodzi w głowie człowieka konieczność jego uzasadnienia
Jak opisałem na przykładzie behawiorystyki i teorii prawdopodobieństwa, każdy z nas ma naturalną skłonność do modelowania otaczającego nas świata. Modelowanie – czy to robione nieświadomie, czy świadomie – ma nas prowadzić do korzyści, do osiągania celów, do unikania ryzyka. Modelujemy nie tylko na potrzeby indywidualne, ale również na poziomie zbiorowości: przedsiębiorstw, organizacji, instytucji, społeczeństw, państw, międzynarodowych koncernów czy organizacji międzypaństwowych. O ile jednak modelowanie indywidualne odbywa się pod osobistą kontrolą i na odpowiedzialność każdego z osobna, o tyle modelowanie na poziomie zbiorowości nie jest proste, dostępne i zrozumiałe dla wszystkich. Skala zaś potencjalnych konsekwencji przyjmowanych modeli, zakres odpowiedzialności, ryzyka, niepewności jest nieporównanie większa. Aby przybliżyć problem modelowania rzeczywistości, skonfrontuję klasyczne (wciąż powszechnie stosowane przez przedsiębiorstwa, organizacje, instytucje i rządy) sposoby opisu świata z nowym spojrzeniem, nowymi ideami, jak radzić sobie ze złożonością tego, co nas otacza.
5 Michał Heller, Filozofia przypadku, Copernicus Center Press 2012, s. 167.
6 Tamże.
7 Tamże, s. 52.
8 Tamże, s. 154.
9 Tamże.
10 Tamże, s. 162..