Niemcy złożyli Ostpolitik do grobu

Rüdiger von Fritsch, niemiecki ambasador – najpierw w Warszawie, a ostatnio w Moskwie, zaraz po inwazji Putina na Ukrainę, zwrócił się do swojego kolegi, rosyjskiego ambasadora w Berlinie, Siergieja Nieczajewa. „Siergieju Juriewiczu, znamy się dobrze, (…) wierzę, że wiem, gdzie w tym momencie stoisz. Tydzień temu powiedziałeś: Nie planujemy żadnej ofensywy, nie chcemy wojny. To ten moment, kiedy powinieneś to publicznie powtórzyć: To nie jest moja wojna, to nie jest wojna Rosjan. (...) Bo wasz prezydent ściąga was w przepaść. Siergieju Juriewiczu, proszę zatroszcz się o to, bym ponownie na klapie marynarki mógł nosić znaczek niemiecko-rosyjskiej flagi”. Kanclerz Merkel zajęła wobec Rosji Putina powściągliwe stanowisko, choć w 2008 roku sprzeciwiła się przyjęciu Gruzji i Ukrainy do NATO Reakcja ambasadora von...