Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Metalmania 2017. Legenda nie zawiodła

To mała scena, zdominowana przez rodzimą muzykę, brzmiała nierzadko drapieżniej, niż duża. Biło od niej energią, która znakomicie komponowała z nastrojami publiki.
Wesprzyj NK
To mała scena, zdominowana przez rodzimą muzykę, brzmiała nierzadko drapieżniej, niż duża. Biło od niej energią, która znakomicie komponowała z nastrojami publiki. 22 kwietnia, bo blisko dekadzie, odbyła się w katowickim Spodku 33. edycja sztandarowego i legendarnego produktu Metal Mind Production, Metalmanii. Wbrew dość licznym i sceptycznym głosom, które towarzyszyły poszczególnym etapom przygotowań, impreza nie zawiodła. W sam raz oldskulowa, z kontrowersyjnym Samaelem jako headlinerem, z małą sceną jak logistycznym koszmarkiem – została wysoko oceniona przez widzów. Skład dużej i małej sceny jest powszechnie dostępny: nie będę go przytaczał w całości. Gdy wchodziłem w sobotę na pokład Spodka swój gig zaczynał Mentor, gdy wracałem z podróży w muzyczny kosmos, w głowie tłukły mi się dźwiękowe ćmy i cienie po występie...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Felietonista i dziennikarz Instytutu Spraw Obywatelskich, publicysta Polskiego Radia 24, tvp.info, „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. Pisze m.in. do miesięcznika ZNAK i Tygodnik.TVP.pl. W miesięczniku „Nowe Państwo” prowadzi rubrykę „Dziennik lektur”

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo