Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
A może to wariat?! I dlatego skończy, wycofa Can z tej wojny.
Problem z tym psychologiem jest taki, że on traktuje deklaracje Rosji za realność. Oraz wypiera brutalność i skrajny imperializm bandyckiej agresji Rosji wobec Ukrainy. A te deklaracje Rosji i cały misterny PR to tylko maskirowka dla zmylenia naiwnych – jak Peterson. I to działa – skoro zawodowy psycholog dał się nabrać – co mówić o przeciętnym „zjadaczu chleba” na Zachodzie. I dla lewicy i dla prawicy Putin jest idolem na Zachodzie. Gdyby byli nieco bardziej przytomni i rozejrzeli się wokół siebie – już sam fakt, że dwa przeciwne obozy na Zachodzie popierają Putina, byłby dla nich ostrym dzwonkiem alarmowym do obudzenia się i przynajmniej do bliższego przyjrzenia się Putinowi, stafce Kremla, mafijno-oligarchicznemu systemowi władzy opartej o specsłużby i generalnie o resorty siłowe – a przede wszystkim realnemu codziennemu życiu Rosjan i innych narodowości na prowincji – a nie w pokazowych miastach-wystawkach jak Moskwa czy Petersburg. Przypadek Petersona pokazuje, jak głęboko Zachód został poddany sowieckiej i post-sowieckiej agenturze wpływu na niemal wszystkich poziomach. Wyrwanie z tego opium dla mas i pokazanie realu Zachodowi jest jednym z głównych zadań dla Polski, CEE, generalnie państw zagrożonych przez Rosję. Tylko wtedy głos tych zagrożonych państw będzie miał zrozumienie i przełożenie polityczne na Starym Zachodzie i w USA, Kanadzie, Australii – ale także np. w części Azji czy Ameryce Łacińskiej. To jest zadanie na lata, właściwie dekady – ale moim zdaniem konieczne, jeżeli chcemy prawdziwej trwałej i skutecznej zmiany polityki międzynarodowej wobec Rosji. Trzeba obnażyć z całą ostrością nędzę wiosek potiomkinowskich Kremla i skonfrontować słodkie bajki Kremla z gorzkim realem jego brutalnego, skrajnie imperialistycznego działania. Tak, aby i lewica i prawica na Zachodzie i w świecie miała Rosję za skrajne i odrażające przeciwieństwo swoich wartości. Nie mogę się nadziwić, jak nieśmiało i z wewnętrznym oporem przechodzimy do krytykowania wszelkich „guru” na Zachodzie – od Mearsheimer’a, ubóstwianego jako rzekomego lidera realizmu politycznego – po takiego Petersona. Należy zasadniczo wyzbyć się poczucia intelektualnej niższości – przeciwnie – to my możemy [i to z pewnym politowaniem] prowadzić owych „guru” za rękę, niczym zagubione dzieci we mgle.
Jordan Peterson odleciał. Może nadmiar benzodiazepin mózg mu uszkodził. Szkoda, bo go bardzo ceniłem.
Ale pierdolenie
Bardzo dziwny wywód w ykonaniu Petersona. Pewnie nie myślał nad tym za długo.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dziś część starych tekstów „Frondy” źle się zestarzała. Jednak szkoda, że żyjemy w czasach, w których takie świeże, intelektualnie prowokujące pismo zdaje się nie do pomyślenia
Horubała dokonuje polskiego rachunku sumienia. Wypada on fatalnie. Elity po transformacji ustrojowej nie umiały stworzyć dobrze działającego państwa, ale też upadały przez przyziemne słabości: chciwość, pijaństwo, pożądanie
Kiedy wielkie instytucje rywalizują z małymi organizacjami o ograniczone fundusze, pytanie brzmi: czy polski model finansowania publicznych działań nie jest na granicy absurdu?
Polski dorobek medalowy wynika z ponadprzeciętnego wysiłku jednostek, a nie z systemowych działań i ogólnej koncepcji rozwoju sportu – bo jej nie ma. Olimpiada w Polsce nie musi być złym pomysłem, pod warunkiem, że stworzymy taką koncepcję
Prezes Mikosz nie życzy sobie, by znaczki Poczty Polskiej projektowały jakieś korkucie. I nie zawaha się w tym celu sięgnąć po flipnięte w lustrze grafiki stockowe
Laureat literackiego Nobla stara się odmalować poruszającą do głębi wizję. Udaje mu się to, mimo że używa kolorów uważanych dziś za niemodne lub wręcz zapomnianych. I ani myśli flirtować z ideologiami.
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie