Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Prof. Bogdan Góralczyk jako gość live’u NK komentuje rosnące napięcie na linii Chiny-Stany Zjednoczone po wizycie Nancy Pelosi na Tajwanie. Czy Chiny wespół z Rosją chcą opanować świat? Czy jesteśmy świadkami rozpoczęcia nowej zimnej wojny? Prowadzi Marta Witczak-Żydowo.
Bardzo mało prawdopodobny jest teraz – po wizycie Pelosi – wybuch pełnoskalowej wojny o Tajwan. Gdyż obie strony są nieprzygotowane militarnie – więc nawet incydenty zostaną wygaszone na poziomie decyzji strategicznych. No i faktycznym wygranym pelnoskalowej wojny byłaby Rosja – po wzajemnym osłabieniu, czy nawet wyniszczeniu obu supermocarstw. Natomiast szybciej niż wojna pełnoskalowa, przyjdzie moim zdaniem obustronna wojna niekinetyczna i w jej wyniku katastrofa ekonomiczno-finansowa. Bo wzajemne ciosy odwetowe w tych sferach nie są obwarowane takim „bezpiecznikiem” strachu przed fizyczną zagładą [w domyśle: termojądrową] czy nawet przed twardą „konwencjonalną” militarną klęską. Dlatego dużo pewniejsza jest wojna niekinetyczna wyprowadzona jako uderzenia w sferach, w których dane strony czują się silne – USA finansowo – zaś Chiny w produkcji dóbr realnych – więc w tych sferach konfrontacja jest bez porównania bardziej prawdopodobna – i to tym bardziej – że obaj sternicy zechcą ZASTĘPCZO „pokazać muskuły” w sferach, które uważają za swój najsilniejszy atut – powtórzę: w zastępstwie kinetycznego starcia. Tajwan może stać się tu przyczyną – np. „niekończące się ćwiczenia” wokół Tajwanu [czyli realna blokada czy choćby dolegliwe utrudnienia handlu] mogą stać się zapalnikiem do takiej właśnie zastępczej konfrontacji niekinetycznej. Tym bardziej, że po tzw. „utracie twarzy” Przewodniczący Xi MUSI coś zrobić – by odzyskać pozycję. Niekoniecznie przed zjazdem KPCh – wystarczy, że przedstawi w kręgu władzy twardy realistyczny plan „odkucia się” za upokorzenie Chin. Przykład daje już Putin z gazem i ropą wobec Europy – z twardym przerywaniem dostaw krytycznych zasobów – więc i Chiny mogą postąpić podobnie – świadomie manipulując przepływem towarów [np. dla destabilizacji giełd USA i Europy – i podziału Zachodu]. Moim zdaniem taka wojna niekinetyczna – jeżeli nie nastąpi refleksja i seria „czerwonych telefonów” Pekin-Waszyngton – to bardzo szybko by weszła na najwyższe możliwe poziomy eskalacji dolegliwych wzajemnych ciosów. Rezultatem – przy „niekinetycznej wojnie pełnoskalowej” – z jednej strony może być wielki kryzys ekonomiczny i Chin i USA – i bloków państw związanych z nimi – ale także tych „niezaangażowanych” – z drugiej wielka zapaść i dolara [ale i euro – bo w sumie to domino] z jednej strony – ale i juana z drugiej. Bo obie strony żyją w sumie w symbiozie [i faktycznie w synergii] wzajemnych powiązań gospodarczych – i taka niekinetyczna wojna to w gruncie rzeczy [z punktu widzenia świata jako całości] strzelanie do własnej bramki. Możliwy jest też teraz w krótkim dystansie inny scenariusz – owszem, obie strony, po pewnym „kopaniu się po kostkach”, powstrzymają się przed eskalowaniem wzajemnych ciosów – ale za to przygotują starannie nieporównanie bardziej zasadnicze ciosy w przyszłości – czekając z ich uruchomieniem na „dogodny moment” słabości przeciwnika latami, nawet z dekadę, tuzin lat. A wtedy, gdy przyjdzie do odpalenia takiego zmasowanego uderzenia – wymiana ciosów ekonomiczno-finansowych będzie bezpardonowa i głęboko niszcząca dla obu stron – i reszty świata. Osobne pytanie – co będzie POTEM? Moim zdaniem ta strona, która zachowa większy realny potencjał militarno-ekonomiczny – przejdzie do działań siłowych, które mogą objąć cały świat. Tu Chiny wydają się uprzywilejowane do drugiej fazy – z racji siły gospodarki realnej [która daję bazę do gospodarki wojennej] – i z racji posadowienia w Azji – więc siłą rzeczy „wyjście w pole” i wojna Chin o uzyskanie militarnego prymatu nad Azją i szerzej nad „wyspą świata” – jest najbardziej „naturalne”. Czas pokaże – ale ten scenariusz uważam za prawdopodobny przynajmniej w 80%. Krytyczna data to 2035 – termin naznaczony przez Xi dla przegonienia USA w technologiach militarnych – już nowej generacji RMA. Po osiągnięciu tego etapu – Pekin będzie miał „wolne ręce” – i zapewne zacznie działać na twardo militarnie – i to najpierw w Azji [wg strategii „małych kroków”]. Gdzie głównym „daniem” będzie Rosja – bo ta nie zdoła ze względu na finanse i technologie dokonać rewolucji generacyjnej RMA – i będzie z jednej strony największym łupem – i relatywnie słabym i faktycznie zdeklasowanym militarnie przeciwnikiem. Kluczem i „triggerem” będzie wdrożenie globalnych systemów real-time obrony przeciwrakietowej i przeciwhipersonicznej Chin – czyli Wielki Laserowo-Energetyczny Mur – co zupełnie odwróci obecną asymetryczną przewagę środków ataku [co daje złudne TYMCZASOWE poczucie bezpieczeństwa Kremlowi] – na rzecz środków strategicznej obrony. Chiny zatrzymają strategiczny [i „taktyczny”] atak Rosji – ale Rosja nie zatrzyma ataku Chin. A wtedy [po umownym 2035] nastąpi [zapewne do 2040] koniec imperium Kremla w Azji – i przejęcie nie tylko Syberii – ale także geostrategicznie ważkiej Strefy Seversky’ego – czyli Arktyki. Czyli klucza do dominacji projekcji siły Azji nad Ameryką.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Partia nowego prezydenta, Laia Ching-te, stawia na niepodległość. Jednak w najbliższym roku sytuacja na Tajwanie może ukształtować się korzystnie dla Chin.
Umarł „drogi, stary przyjaciel narodu chińskiego”. Czy Ameryka pozostanie znaczącym partnerem dla gospodarek Azji? Co chce wywalczyć Putin na Bliskim Wschodzie?
Jak zmienił się przez dekadę chiński projekt Nowego Jedwabnego Szlaku? Co wydarzyło się w Strefie Gazy? Czy Rosja dostarcza Korei Północnej technologie satelitarne? Czemu ośmiu byłym indyjskim wojskowym grozi śmierć w Katarze?
W Nowym Delhi powstało G20+1. Nowy korytarz ekonomiczny ma połączyć Indie i Europę. Zabójstwo lidera sikhów poddało testowi stosunki Nowego Delhi z Ottawą i Waszyngtonem
Stany Zjednoczone konsekwentnie przędą sieć sojuszy na Indo-Pacyfiku. Chinom udało się poszerzyć grupę BRICS, która ma być głosem globalnego Południa
Koncepcja „wschodniej despotii” była prawie od samego początku krytykowana, jednak pokutuje na Zachodzie do dzisiaj. Odkrycia ostatnich dekad obaliły jej założenia. Dopiero dziś pierwsi sekretarze KPCh mają władzę, o jakiej dawni cesarze nie mogli nawet marzyć
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie