Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Nasza codzienna praca nie byłaby możliwa bez wsparcia Darczyńców! Zostań jednym z nich, abyśmy mogli nadal dostarczać Ci jakościowych treści!
Całość wygląda na operację GRU wymiany Putina na swojego kandydata. Prigożyn i Wagnerowcy wystawieni publicznie – GRU w cieniu. W razie klęski te marionetki- narzędzia zostaną publicznie ukarane. W razie zwycięstwa – GRU da pod stołem USA i UE [różnicując przekaz dla uzyskania podziału] szatańska alternatywę: „albo dajemy Nawalnego – ale WY zdejmujecie sankcje i wszystkie grzechy Rosji po 24 lutego 2022 są „wymazane z rejestru” i wracamy do „business as usual” – albo władzę obejmie typ w stylu Prigożyna – albo ktoś znacznie gorszy – czyli typ Iwana Groźnego czy Stalina-Turbo. Przy czym Prigożyn zdał już test „powszechnej akceptacji narodowej” – więc groźba będzie miała swoją wiarygodność. Działania rewolty to oficjalny poziom – drugi to działania operacyjne specsłużb – a trzeci to ścisłe kierownictwo specsłużb i ich plan polityczny, czy raczej geostrategiczny – dalszy i szerszy, niż tylko nasadzenie marionetki na Kremlu.
Ostatnia wiadomość – Prigożyn z „humanitarnych” powodów zatrzymał się 200 km od Moskwy. Czyli wierchuszka FSB i GRU po ogłoszonej ucieczce Putina z Moskwy uznały, że pole do objęcia władzy na Kremlu jest oczyszczone i pora przejść do etapu drugiego – czyli chwilowo przerwać działania siłowe i ustalić nowy podział wpływów – rzecz bardziej bezpieczna, niż ryzykowne postawienie wszystkiego na jedną kartę w działaniach siłowych – niszczących przecież podstawę, na której żerują – czyli Rosję. Jeżeli się dogadają – Prigożyn pójdzie w odstawkę [czy raczej w likwidację] – a Zachodowi zostanie przedstawiona alternatywa, a raczej szantaż: „Nawalny na Kremlu za zniesienie sankcji i przywrócenie „business as usual” – albo na tron powołamy nowego Iwana Groźnego, czyli Stalina 2 – czyli Mega-Prigożyn u władzy – czyli bezwzględny brutal i esencja gołej siły u władzy z wiarygodnym poparciem Rosjan, co przetestowano właśnie na Prigożynie jako „próbnym balonie”. Taki z atomowym guzikiem na spuście. Czyli strategia „wściekłego psa” totalnego szantażu atomowego – zresztą od pół roku silnie rekomendowana przez czołowych geostrategów Rosji. Czyli dwie skrajne opcje – dla wymuszenia efektu przy maksymalnie podniesionej stawce gry.
Widać, że walka specsłużb nie przekracza progu krytycznej destabilizacji Rosji – co by mogło grozić utratą kontroli nad operacją i w rezultacie niekontrolowanym samorzutnym narastającym procesem fali rewolty. Na chwilę zdestabilizowano Rosję, by pokazać słabość Putina, który wg kolportowanych komunikatów uciekł z Moskwy – i pokazać wystraszonym Rosjanom konieczność nowego władcy Kremla – który zapewni powrót do stabilności i bezpieczeństwa. Przy okazji wszystkie specsłużby zbierają dane o tych, którzy nie byli odpowiednio „prawomyślni” w danej sytuacji. Taki prowokujący test pod zbieranie kompromatów dla rozszerzenia sieci zależności. W sumie – ze względu na stabilność Rosji nie przewiduję śmierci Putina, raczej uzgodniony, nawet namaszczony wobec mediów proces „przekazania władzy” i odejścia na emeryturę – wszystko dla odbudowy wizerunku silnej władzy Kremla – chwilowo zachwianej dla instrumentalnych celów operacji wymiany. To trochę potrwa – bo pod stołem nowy układ specsłużb musi wysłać USA [i ew. Berlinowi i Paryżowi] propozycję nie do odrzucenia i poczekać na odpowiedź – czyli na Kremlu „albo Nawalny [czy ktoś inny – ale raczej pokroju „liberalnego demokraty z notowaniami patriotycznymi”] w pakiecie łącznym ze zniesieniem sankcji i wyzerowaniem spraw po 24 lutego 2022 – albo ktoś jak Mega-Prigożyn – czyli Iwan Groźny skrzyżowany ze Stalinem – taki z atomowym guzikiem w strategii „wściekłego psa”. Bo Putin był jednocześnie za miękki na sterroryzowanie USA i Zachodu [naznaczony kompleksem tchórza i słabego przywódcy] – i jednocześnie za twardy i trwale naznaczony stygmatem ludobójcy po 24 lutego 2022, by mógł się dogadać z USA i UE. Zresztą – tu chodzi także, a może przede wszystkim o wyjście z pułapki wasalizacji Rosji przez Chiny, pułapki, w którą Putin wepchnął Rosję po klęsce operacji kijowskiej. W 2014 Putin ogłosił „zwrot na Azję” by stworzyć sobie pole manewru wobec USA i by podnieść poprzeczkę wymagań do deal’u USA-Rosja przeciw Chinom. Tyle, że i USA i Chiny przetrzymały Rosję i „zwrotną Azję” począł zatapiać Rosję. Atak 24 lutego 2022 był próbą wyjścia z tej sytuacji – przez demonstracje siły – i osłabienie negocjacyjnej pozycji USA [przez zniszczenie jego wizerunku lidera NATO – lidera bezpieczeństwa Europy]. To się nie udało – więc teraz Rosji pozostaje ostatnia karta – ta atomowa – i maksymalny szantaż konfrontacyjny z podniesioną maksymalnie determinacją „nie mamy nic do stracenia i wszystko do zyskania’ – czyli dopełnieniem owego „albo-albo” jest alternatywa dla USA i UE „wyjścia z twarzą” i uniknięcia krytycznej egzystencjalnie konfrontacji – przez operacje a la Nawalny i „nowe otwarcie” z wyzerowaniem „licznika przewin” po 24 lutego 2022. Jesteśmy na etapie drugim – czyli uzgodnienia nowego statusu specsłużb – a jeżeli się zblatuje – przejście do etapu trzeciego – czyli geostrategicznej „propozycji” pod stołem do USA i ew. do Berlina i Paryża. Jeżeli etap drugi się nie zblatuje – wrócimy do etapu pierwszego oficjalnych działań Prigożyna, Wagnerowców, Rosgwardii, bojówek, OMONu, udziału armii itd – aż do nowego zamrożenia w ramach układu etapu drugiego – i potem docelowego trzeciego.
Obserwuję wysyp tytułów wszelkiej maści „ekspertów” nt „nagłego” i „niespodziewanego” i „dziwnego” zakończenia buntu Prigożyna i marszu na Moskwę. Zupełne niezrozumienie reguł gry i tego, co jest jedynie objawem udostępnianym publicznie od przyczynowych działań i decyzji – w cieniu gry specsłużb, która to gra i tak ma charakter operacyjny, bo docelowa jest geostrategiczna zmiana pozycjonowania Rosji – przy wymianie władzy dającej minimum destabilizacji i „kosztów pobocznych” – a mających zrealizować uniknięcie kosztów klęski [tak – klęski] planu 2022 – i przywrócenie statusu Rosji przed 2022. A nawet – przy podniesieniu poprzeczki alternatywą typu „Nawalny albo ktoś jak Prigożyn” – szantażem atomowym uzyskać awans w międzynarodowym „porządku dziobania”. Cała operacja NADAL TRWA – tylko weszła w fazę drugą – czyli negocjacji między służbami [GRU kontra FSB] – a jeżeli nowy układ sił zostanie między nimi zblatowany – w fazie trzeciej USA dostaną pod stołem „propozycję” z poprzeczką maksymalnie podniesioną na korzyść Rosji. Czyli – „albo dostaniecie Nawalnego – ale zerujecie wszelkie sankcje, wszystkiemu winien Putin, zapominamy o ludobójstwie, Hadze, Strasbourgu itd, wracamy do „business as usual”….. albo na Kremlu będzie skrzyżowanie Stalina z Iwanem Groźnym z palcem na atomowym guziku – Prigożyn to tylko przykład – a sami widzicie, że ten typ „silnego człowieka” jest powszechnie popierany przez Rosjan – jak i strategia „wściekłego psa” z atomem”…. Generalnie cała ta TRWAJĄCA operacja [o wadze geostrategicznej] to rzecz na długie miesiące, nawet 2-3 lata, bo stawka jest zasadnicza – i maksymalnie podniesiona….
Długofalowym skutkiem geostrategicznym zdesperowanej, skrajnie ryzykownej gry Rosji jest powstanie problemu w Waszyngtonie i Pekinie pt: „co zrobić z tą Rosją? – która staje się tak wielkim problemem”. Myślę, że w obu stolicach zostanie wybrany plan przejścia z NIESTABILNEGO układu Waszyngton-Kreml-Pekin do zdecydowanie bardziej stabilnego układu Waszyngton-Pekin, co oznacza stopniową, ale stale postępującą marginalizację Rosji przez oba supermocarstwa. Tak by łudzić i „ugotować powoli żabę” – inaczej Kreml jak zraniony niedźwiedź mógłby pójść „na całość” z uzyciem broni jądrowej – najpierw taktycznej, potem nawet strategicznej. To także proces na lata – ale moim zdaniem w obu stolicach ten scenariusz ewentualnosciowy wygra, a jego widocznym efektem będzie rodzaj taktycznego dogadania się Chin i USA ponad głowa i kosztem Kremla. Obie strony poczynią sobie ustępstwa – Chiny w Europie na rzecz USA, USA w Azji na rzecz Chin – ograniczając pole manewru Rosji. Bo przypominam – dla Kremla, Berlina i Paryża planem geostrategicznym nr 1 jest przynajmniej od 2006 zbudowanie trzeciego, najsilniejszego globalnie supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Oficjalnie ogłoszonego w 2010 pod przykrywką samobójczego „resetu” Obamy i pod etykietką „nowej lepszej Unii od Lizbony do Władywostoku” – z czym USA się połapało dopiero w 2013 [i to zakończyło „reset”]. W tym sensie oddanie Europy w pełne władanie USA nie jest stratą dla Pekinu – który owego trzeciego supermocarstwa [za miedzą] obawia się nawet bardziej, niż USA. Tym bardziej, że docelowym efektem ustępstw USA w Azji będzie wg mnie zjednoczenie Korei i wyrzucenie z tego przyczółka kontynentalnego sił amerykańskich [a Korea siłą rzeczy wpadnie w orbitę Chin] oraz oddanie Tajwanu [zapewne oficjalnie „neutralnego” i z „dużą autonomią”]. To sprawy na lata, nawet dekadę-tuzin lat. Dla Chin normalizacja stosunków z USA i naprawa wizerunku Chin jako gwaranta stabilności w Azji i świecie byłaby dodatkowym czasem kupionym na rozwój i reformy wewnętrzne – bo kolos jest na zakręcie. Dla Pekinu wzrost wpływów w Azji jest nieporównanie bardziej wartościowy, niż raczej umowne większe straty wpływów np. w Europie – bo dla chińskich geostrategów jest oczywiste, że Chiny nie staną się hegemonem świata, nim przedtem nie staną się hegemonem Azji. Dokładnie z tych samych powodów Chiny MUSZĄ przejąć Syberię jako podstawę rozwoju – i jako zaplecze „strategiczno-operacyjne” dla Arktyki – czyli kontroli geostrategicznej Strefy Seversky’ego, decydującej o przewadze projekcji siły strategicznej z „boomerów” i innych nosicieli [np. bombowców strategicznych] między Azją, a Ameryką Północną. Kwestia KIEDY? [moim zdaniem przed 2040 w obliczu postępującej zapaści Rosji – także w wyścigu technologicznym, nie mówiąc o potencjale ekonomicznym] i JAK? to się stanie [moim zdaniem raczej siłą – przez atak nowej generacji systemów RMA Chin – i nowej generacji obrony strategicznej, w tym obrony przeciwrakietowej/przeciwhipersonicznej opartej o megawatowe lasery nowej generacji i inne systemy skierowanych broni energetycznych – bo po ich wdrożeniu atomowy „młot” Rosji – gwarantujący jej nietykalność – dosłownie w ciągu jednego roku „spróchnieje”]. Sic transit gloria mundi….
Pytanie – co z Prigozynem i Wagnerowcami po zblatowaniu nowego status quo między specsłużbami [GRU kontra FSB no i reszta]? Bo pod stołem pójdzie sygnał do Zachodu „jak nie zgodzicie się na wyzerowanie sankcji i wszelkich aktów po 24 lutego – dostaniecie „wściekłego psa” na Kremlu w rodzaju Prigożyna – a jak się zgodzicie i będzie znów „business as usual” – to damy wam Nawalnego i wszystko pójdzie na Putina i jego stara ekipę”. Najlepsze dla nowego układu władzy specsłużb byłoby wykorzystanie Prigożyna i Wagnerowców do przejęcia [niejako per procura] Białorusi dla Rosji. Tak w ramach „rehabilitacyjnej pokuty za bunt”….i to by niejako pogodziło Rosję w środku – tych za Prigożynem i tych za jego ukaraniem….a Kreml byłby chwalony za „nadludzki geniusz” [jawny dowód że „Gott mit uns”] ponad poziom maluczkich…którzy by się kajali za „brak wiary” w świetlaną przyszłość przeznaczoną Rosji…bo i takie struny [religijno-mistyczne] by zostały uderzone… To oczywiście opcja – bardzo prawdopodobna pod warunkiem uzyskania trwałego zblatowania nowego układu „porządku dziobania” miedzy specsłużbami – bo jak się nie zblatuje – to znów Prigozyn, Wagnerowcy, Rosgwaria, armia, OMON itd [wraz z intensywnym wybijaniem sie specsłużb] będą go ustalali siłą….
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Bartłomiej Radziejewski w rozmowie z Marcinem Lupą
Czy Indie zmieniają bieg światowej polityki? Jak wyglądają relacje międzynarodowe z perspektywy jednego z najważniejszych graczy w Azji?
Nie przegap okazji, by poznać zakulisowy świat polskiej dyplomacji i polityki oraz porozmawiać z autorami książki
Bartłomiej Radziejewski w rozmowie z dr Krzysztofem Rakiem
Bartłomiej Radziejewski w rozmowie z gen. Leonem Komornickim
Bartłomiej Radziejewski w rozmowie z gen. Bogusławem Samolem
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie