Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Energiewende po pekińsku. Czy zielony zwrot Xi Jinpinga narazi Chiny na straty?

Xi Jinping ogłosił, że Chiny wstrzymają się od budowy oraz finansowania elektrowni węglowych poza granicami swojego państwa. Dlaczego podjął tak ryzykowną decyzję?
Wesprzyj NK

Chiny obecnie największym na świecie producentem energii wiatrowej i słonecznej oraz największym inwestorem krajowym i zagranicznym w energię odnawialną. Jak podaje Reuters, zgodnie z danymi rządowymi ChRL, Państwo Środka ponaddwukrotnie zwiększyło liczbę budowanych elektrowni wiatrowych i słonecznych w latach 2019-2020. Cztery z pięciu największych na świecie umów dotyczących energii odnawialnej w 2016 roku zostało zawartych przez chińskie firmy. Od początku 2017 roku Chiny są właścicielem pięciu z sześciu największych na świecie firm produkujących moduły fotowoltaiczne oraz największego na świecie producenta turbin wiatrowych. Obecnie mogą wyprodukować dwa razy więcej energii z farm wiatrowych niż USA. Z pięciu największych elektrowni słonecznych na świecie, dwie znajdują się w Chinach (żadna z nich w Stanach Zjednoczonych). Chińczycy mają największy rynek aut elektrycznych na świecie. Łącznie w Państwie Środka jest ponad 300 producentów „elektryków”. Firm jest w zasadzie na tyle dużo, że teraz Chińczycy chcą zmniejszyć ich liczbę i skonsolidować przedsiębiorstwa. Kraj poczynił ogromne inwestycje w odnawialne źródła energii, deponując w 2015 roku 0,9% swojego produktu krajowego brutto (PKB) – więcej zainwestowały tylko Chile i RPA: po 1,4% PKB.

Zrównoważone wykorzystanie zasobów naturalnych w Chinach jest częścią szerszej strategii państwowej zarysowanej w 2015 roku przez premiera Li Keqianga w planie „Made in China 2025”. Po dziesięcioleciach intensywnego rozwoju, chiński przemysł potrzebuje nowego planu strategicznego, aby na nowo zdefiniować swoją rolę. Plan proponuje strategię przekształcenia Chin w państwo, którego rozwój zorientowany jest na innowacje. Według planu Chiny mają wzmocnić swoją pozycję w obszarach nowych technologii, odnawialnych źródeł energii oraz elektromobilności.

Obecnie Chiny mogą wyprodukować dwa razy więcej energii z farm wiatrowych niż USA

Wśród chińskiej elity, a przynajmniej znacznej jej części, istnieje konsensus co do konieczności podejmowania daleko idących rozwiązań w obszarze szeroko rozumianej zielonej transformacji. Pierwszy powód to degradacja środowiska naturalnego w Chinach. Drugą przyczyną dążenia do zielonej transformacji jest chęć poprawy wizerunku ChRL na arenie międzynarodowej. Trzecia, może najważniejsza przyczyna, jest ekonomiczna. Zielona transformacja, chociaż ma podłoże ideologiczne, to wiąże się z realnymi pieniędzmi. Wg danych Statista, wartość rynku odnawialnych źródeł energii może ulec nawet podwojeniu: z 613 miliardów dolarów w roku 2020 do prawie 1 tryliona 300 miliardów w roku 2027. Nawet jeśli prognozy są przeszacowane, stabilny wzrost rynku OZE z powodu kryzysu klimatyczno-ekologicznego na świecie jest praktycznie pewny. I Chińczycy o tym wiedzą.

Chiny odchodzą od węgla… poza Chinami

Mimo tych wszystkich inwestycji, na razie tylko 23% energii zużywanej przez Chiny pochodzi z „czystych” źródeł (w tym gazu ziemnego), podczas gdy w 2019 roku prawie 58% pochodziło z węgla. Chiny odpowiadają za ok. 27% światowej emisji dwutlenku węgla i są największym światowym emitentem CO2. Według badania przeprowadzonego przez amerykański ośrodek badawczy Rhodium, w 2020 roku Chiny zużyły więcej węgla niż wszystkie inne kraje na świecie razem wzięte.

Według China National Petroleum Corporation (CNPC) zużycie węgla, ma zacząć spadać od 2025 roku do 2,9 mld ton w 2035 roku i 900 mln ton w roku 2050. Chociaż Xi Jinping obiecał „ściśle kontrolować” nowe krajowe moce węglowe w okresie 2021-2025, kraj nie zacznie jednak zmniejszać zużycia węgla aż do 2026 roku.

Długo oczekiwany czternasty plan pięcioletni (i zawarte w nim długoterminowe cele na 2035 rok), został opublikowany i ratyfikowany przez Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych 11 marca 2021 roku. Plan stawia za cel osiągnięcie maksymalnej emisji dwutlenku węgla do 2030 roku i neutralność węglową do roku 2060, chociaż 148-stronicowy dokument wspomina o celu na rok 2060… tylko jeden raz. W zrównoważeniu miksu energetycznego i stopniowej transformacji całego modelu energetycznego w stronę odnawialnych źródeł energii istotną rolę odgrywać ma energia jądrowa. Plan zakłada, że wykorzystanie mocy jądrowej wzrośnie do 70 GW w 2025 roku, z 52 GW w roku 2020. Jest to mniejszy wzrost niż w latach 2015-2020, w których wykorzystanie energii jądrowej podwoiło się, jednak wg. planu w najbliższych latach wciąż będziemy świadkami zatwierdzania nowych projektów elektrowni jądrowych.

Mimo tych wszystkich inwestycji, na razie tylko 23% energii zużywanej przez Chiny pochodzi z „czystych” źródeł (w tym gazu ziemnego), podczas gdy w 2019 roku prawie 58% pochodziło z węgla

Czy te plany się powiodą? Scenariusze, nawet wśród ekspertów w Chinach, nie są tak jednoznacznie pozytywne. „Jeśli Chiny utrzymają obecny model rozwoju, nie będzie problemu z ograniczeniem emisji dwutlenku węgla przed 2030 rokiem, ale osiągnięcie zeroemisyjności dwutlenku węgla przed 2060 rokiem będzie bardzo trudne” – twierdzi Jiang Xuefeng, zastępca dyrektora instytutu badawczego CNPC.

Inną kwestią są chińskie inwestycje węglowe za granicą. Amerykański think tank Global Energy Monitor (GEM) stworzył specjalną mapę, na której śledzić można finansowanie inwestycji w elektrownie węglowe na świecie. Wystarczy jeden rzut oka, żeby zobaczyć, że Chiny absolutnie dominują w tym zestawieniu. Chińskie inwestycje w elektrownie węglowe na świecie wzrosły szczególnie od 2013 roku, czyli od momentu ogłoszenia przez Xi Jinpinga inicjatywy „Pasa i Szkalu”.

Jednak podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ 21 września głos w formie nagranego wcześniej przemówienia, zabrał Przewodniczący Komunistycznej Partii Chin. Xi Jinping ogłosił, że Chiny wstrzymają się od budowy oraz finansowania elektrowni węglowych poza granicami swojego państwa. Zapowiedział także, że Chiny pomogą krajom rozwijającym się w produkcji zielonej energii. Jedno zdanie chińskiego przywódcy wywołało wielkie poruszenie na całym świecie, oznacza bowiem duży krok w stronę globalnej dekarbonizacji.

Obecnie szczegóły wycofania Chin z inwestycji w elektrownie węglowe za granicą nie zostały jeszcze określone. Na razie zaprzestanie finansowania potwierdził Bank of China, jeden z czterech największych banków państwowych w Chinach. Decyzja ma jednak dalekosiężny wpływ na plany ekspansji energetyki węglowej w krajach takich jak Bangladesz, Indonezja, Wietnam, RPA, Pakistan i Zimbabwe. Postanowienie może wpłynąć na 44 elektrownie węglowe finansowane przez Chiny za granicą, których łączna wartość sięga 50 miliardów dolarów (a kolejnych 17 jest na etapie planowania). Wycofanie się z tych inwestycji może zmniejszyć przyszłe emisje dwutlenku węgla o 200 mln ton rocznie. Jest to nieco ponad 0,5% światowych emisji, które wynoszą w skali roku ok. 36 mld ton.

W listopadzie 2018 roku specjalny pełnomocnik rządu Chin ds. zmian klimatu Xie Zhenhua podkreślał, że wszystkie projekty w ramach inicjatywy Pasa i Drogi powinny posiadać zielony i niskoemisyjny charakter. Zaznaczył przy tym, że wdrażanie poszczególnych projektów będzie powiązane z zastosowaniem najbardziej zaawansowanych technologii, sprzyjających oszczędzaniu zasobów i energii oraz redukcji szkodliwych emisji. Tego typu wypowiedzi pozostawały jednak w sprzeczności z faktycznymi działaniami. Teraz stopniowa zmiana może ulec przyspieszeniu.

Zielony PR czerwonych

Dlaczego Xi zdecydował się na tak ryzykowną decyzję?  Inicjatywa „Jednego Pasa i Jednej Drogi” ma być wydajnym narzędziem służącym nie tylko do poszerzania swoich gospodarczych wpływów. Chociaż z różnym skutkiem, służy także do kształtowania wizerunku Chin na arenie międzynarodowej. Oskarżenia o degradację środowiska naturalnego zarówno w Chinach, jak i poza granicami państwa, osłabiają chińską soft power. Wraz z chińskim rozwojem gospodarczym i ekspansją zagraniczną, coraz liczniejsze głosy krytyki mówiły nie tylko o pułapce zadłużenia, w którą Chin wciągały państwa rozwijające się, lecz podnoszono głośno także fakt finansowania przez Pekin „brudnej energii”. Chiny tylko połowicznie odpowiadały na te zarzuty. Niewykluczone, że wraz z decyzją Xi Chiny zyskały nowy atut w międzynarodowej rozgrywce. Ekologiczny PR daje Chinom możliwość zaprezentowania się od pozytywnej strony po stracie wizerunkowej z powodu pandemii COVID-19, oskarżeniach o łamanie praw człowieka w Xinjiangu, Hongkongu, Tybecie etc. Decyzja Xi Jinpinga może też (choć nie musi) do pewnego stopnia przyspieszyć inwestycje w niskoemisyjne źródła energii w krajach rozwijających się. Współpraca z krajami Globalnego Południa jest jednym z priorytetów polityki zagranicznej ChRL.  To, czy kraje rozwijające się faktycznie skorzystają na zielonej transformacji, nie jest jednak pewne. Faktem jest natomiast, że Chiny już teraz zyskują wizerunkowo na decyzji Xi Jinpinga.

Wraz z chińskim rozwojem gospodarczym i ekspansją zagraniczną, coraz liczniejsze głosy krytyki mówiły nie tylko o pułapce zadłużenia, w którą Chin wciągały państwa rozwijające się, lecz podnoszono głośno także fakt finansowania przez Pekin „brudnej energii”

Decyzja Chin nastąpiła kilka godzin po tym, jak Joe Biden obiecał podwoić wydatki na pomoc krajom rozwijającym się w radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi do 11,4 miliarda dolarów do 2024 roku. Deklaracje USA i Chin należy rozpatrywać pod kątem szczytu klimatycznego ONZ COP26, który rozpoczyna się już w listopadzie. Światowe mocarstwa chcą na nim zaprezentować się z jak najlepszej strony.

Decyzja Xi Jinpinga spotkała się m.in. z entuzjastycznym przyjęciem ze strony sekretarza generalnego ONZ, Antonio Guterresa. „Z zadowoleniem przyjmuję również oświadczenie przewodniczącego Xi, że Chiny zakończą wszelkie finansowanie elektrowni węglowych za granicą i przekierują swoje wsparcie na zieloną i niskoemisyjną energię. Przyspieszenie globalnego wycofywania się z węgla jest najważniejszym krokiem w celu utrzymania globalnego wzrostu temperatury poniżej 1,5°C, zgodnie z Porozumieniem Paryskim” – mówił Guterres.

Chińska zielona cywilizacja

Wraz z dojściem do władzy Xi Jinpinga w 2012 roku kierownictwo partii przyjęło koncept cywilizacji ekologicznej. Partia odwołuje się do myślenia o naturze obecnego w filozofii chińskiej. Idea harmonii człowieka i przyrody obecna jest w taoizmie i konfucjanizmie, a najstarsze przekazy mówiące o tej więzi obecne są już w Księdze przemian, tekście którego korzenie sięgają XI w. p.n.e. Jednocześnie do pewnego stopnia wizja zielonej przyszłości służy nacjonalistycznej propagandzie, w której to Zachód odpowiedzialny jest za obecną katastrofę klimatyczną na świecie (chociaż pogląd ten także ulega ewolucji).

Myślenie o ekologii w Chinach ma też związek z głęboką degradacją środowiska naturalnego. Znanym zjawiskiem jest ogromna skala zanieczyszczenia powietrza w miastach, które prowadzi do licznych chorób nowotworowych. Konsekwencje ekonomiczne i zdrowotne zanieczyszczenia powietrza są dobrze zbadane. RAND Corporation oszacowała, że ​​zanieczyszczenie powietrza w 2012 roku, z powodu spadku wydajności pracy, kosztowało Chiny 535 miliardów dolarów, czyli 6,5% PKB. Badanie UC Berkeley wykazało, że zanieczyszczenie powietrza doprowadziło do około 1,6 miliona zgonów rocznie, około 17% wszystkich zgonów w kraju. Raport Uniwersytetu w Chicago wykazał, że zawieszone cząstki powodują, że pół miliarda mieszkańców północnych Chin traci średnio 5 lat średniej długości życia. Trochę mniej popularny jest temat wydobycia piasku w Chinach.

Decyzja Chin nastąpiła kilka godzin po tym, jak Joe Biden obiecał podwoić wydatki na pomoc krajom rozwijającym się w radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi do 11,4 miliarda dolarów do 2024 roku

W dniach 7-9 czerwca 2021 roku Xi udał się w podróż do prowincji Qinghai. Nad Qinghai, największym jeziorem Chin znajdującym się w północno-zachodniej prowincji o tej samej nazwie, Przewodniczący ChRL mówił o strategicznej roli regionu w projekcie wymienionej wcześniej cywilizacji ekologicznej.

Xi podkreślał kluczowe znaczenie regionu Qinghai zarówno dla bezpieczeństwa ekologicznego, jak i dla projektu korytarza ekonomicznego Jangcy. Rzeka ta jest najdłuższą drogą wodną w Chinach i najbardziej ruchliwą na świecie pod względem przepływu towarów. Jangcy odgrywa rolę głównej arterii w nowym chińskim modelu rozwojowym opartym na „podwójnej cyrkulacji”, w którym priorytet zajmuje rozwój rynków krajowych (pierwszy „obrót”), a w dalszej kolejności – międzynarodowych (drugi „obrót”).

Postępująca urbanizacja i szybki rozwój przemysłowy doprowadziły do zwiększonej eksploatacji zasobów występujących w naturze, a w konsekwencji do krytycznej sytuacji środowiskowej. Minerały niemetaliczne, w tym piasek, żwir i glina, są głównym składnikiem wielu produktów, takich jak m.in. szkło, beton i cegły, czyli materiałów niezbędnych do rozbudowy infrastruktury, kluczowej dla dalszego rozwoju Chin.

W latach 2011-2013 Chiny zużyły 6,6 gigaton betonu, czyli więcej niż Stany Zjednoczone wykorzystały przez cały XX wiek (tylko 4,5 gigaton). Wydobycie piasku w Chinach znacznie przyspieszyło w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci w celu produkcji betonu i cementu potrzebnych do rozwoju infrastruktury i urbanizacji państwa. Skala tej działalności w dorzeczu rzeki Jangcy zniszczyła kluczowe miejsca tarła i żerowania organizmów wodnych, przyczyniając się do wyginięcia endemicznych gatunków, takich jak wymarły delfin Lipotes vexillifer. Wydobycie piasku obniżyło także poziom okolicznych akwenów.

Zanieczyszczenie powietrza w 2012 roku, z powodu spadku wydajności pracy, kosztowało Chiny 535 miliardów dolarów, czyli 6,5% PKB

Troska kierownictwa Komunistycznej Partii Chin o środowisko mówi wiele o kierunkach zmian w Państwie Środka. Zrównoważony rozwój w ChRL i na świecie nie jest już wyborem, a koniecznością. Stabilna sytuacja wewnętrzna państwa nie jest możliwa bez odpowiednich warunków hydrologicznych: czystej wody i zdrowych gleb potrzebnych do rozwoju rolnictwa. Ekologia może przynieść korzyści, nie tylko społeczne i wizerunkowe, lecz także wymierne – finansowe. Zdrowe środowisko przyczynia się także do stabilności w państwie, a tę ostatnią chińscy komuniści cenią najbardziej.

Wesprzyj NK
Dziennikarz w portalu Świat OZE. Absolwent studiów azjatyckich I stopnia na UJ, student studiów magisterskich na kierunkach stosunki międzynarodowe oraz studia azjatyckie na UJ. Laureat rocznego stypendium naukowego Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej na naukę języka chińskiego na Uniwersytecie Donghua w Szanghaju. Stażysta w dziale ekonomicznym Ambasady RP w Pekinie, członek Forum Młodych Dyplomatów. Autor artykułów, reportaży i podcastów w portalach: Polska Times, Puls Azji, Gazeta Krakowska, Chiny 24, Chiny to Lubię, Zielony Podcast, Krakow.pl, Radio 1.7, Instytut Polityk Publicznych.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo