Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
85% rynku surowców strategicznych [ziem rzadkich – koniecznych dla high-tech – także branży militarnej] jest w ręku Chin. Podniesienie cen – zwłaszcza selektywne „cła wywozowe” względem USA – i gra na „dziel i rządź” USA względem UE może dać nowy poziom wymiany ciosów. W tym wojnę walutową, ale nawet selektywną blokadę US Navy względem morskiego handlu światowego z/do Chin. Pytanie, czy US Navy jest w stanie tę blokadę utrzymać…. Moim zdaniem ma za mało okrętów do misji policyjnych. Należałoby zdyscyplinować sojuszników i zaprzęgnąć ich floty. Z Royal Navy, czy marynarka australijską, nie będzie problemu, gorzej np. z flotą Niemiec czy Francji czy…Italii. Wbrew pozorom Japonia nie jest już 100% pewnym sojusznikiem USA – od roku stara się deeskalować i czyni kroki zbliżenia do Pekinu – zaczęło się od układu w sprawie Arktycznego Jedwabnego Szlaku. No i Indie – bardzo, ale to bardzo zjeżone ze względu na zakaz importu ropy z Iranu. W każdym razie blokada Iranu będzie tak naprawdę pierwszą „przymiarką” i swoistą „sondą” do ustawienia blokady Chin – próbą generalna do realizacji planu ewentualnościowego w razie embarga ziem rzadkich przez Chiny – lub odpowiedzią na wojnę walutową. Gdzie niekoniecznie wojna walutowa [a właściwie finansowa] musi ograniczyć się do dewaluacji waluty. To może być tez szereg uderzeń w transakcjach HRT, które w sumie by dały duży wolumen finansowy, a z racji automatycznych transakcji łatwo „zwalić” winę na „błędy” lub „cyberatak strony trzeciej” i inne „hybrydowe” rozmydlanie stron konfliktu. Chiny mają jeszcze broń ostateczną jednorazowego użytku – rzucenie 3 bilionów dolarów na rynki walutowe dla załamania dolara, by się nie podniósł po wszczętej panice wyprzedaży dolara w układzie reakcji łańcuchowej. Ale – to byłoby opatrzone bardzo, bardzo dużym ryzykiem twardego odwetu [nawet sił strategicznych] – a na pewno także kosztami własnymi z tytułu utraty rezerw i chaosu na świecie – a właściwie załamania czy nawet dłuższego kollapsu gospodarki światowej – z której Chiny żyją. Poniekąd obie strony są jak w pojedynku na beczkach prochu w prochowni – broń jest w pogotowiu- tylko czy opłaca się ją użyć? Stąd dużo sygnalizowanych gróźb – i mimo wszystko „wstrzemięźliwe” skalowanie akcji i reakcji obu stron. Jak w „Trylogii” – „złapał Kozak Tatarzyna – a Tatarzyn za łeb trzyma”…
Ograniczenie rozszalałej, drapieżnej globalizacji przychodzi w sposób jakiego pewnie można było się spodziewać – kolejny konflikt i zagrożenie. Dla zwykłych ludzi dobrze się dzieje, zwinięcie globalizacji, ograniczenie rynków. Będą dwa światy i rywalizacja między nimi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Indie i Chiny od lat rywalizują o dominację w Azji. Ich zderzenie interesów, różnice ideologiczne i historyczne napięcia zdają się wskazywać, że konflikt, choć nie zawsze otwarty, jest nieunikniony. Oto kolejny fragment książki „Indie i geopolityka Azji. Historia i teraźniejszość”
Od szybkiego wzrostu gospodarek Azji Wschodniej po wyzwania niestabilności na Zachodzie – Indie balansują między dwoma odmiennymi światami. Oto kolejny fragment książki „Indie i geopolityka Azji. Historia i teraźniejszość”
Niech małe narody nie popadają w rozpacz, jakby nie było dla nich żadnej nadziei, lecz niech równocześnie z rozwagą zastanowią się, na czym opiera się ich bezpieczeństwo!
Jak wydarzenia współczesne i historyczne kształtują indyjską politykę zagraniczną? Autor książki analizuje jej ewolucję w dynamicznym kontekście geopolitycznym Azji i świata
Zielony Ład jest w obecnym kształcie nie do utrzymania i musi zostać głęboko zrewidowany
Czy zakończenie konfliktu między Izraelem a libańskim Hezbollahem faktycznie się dokonało? Jak Morze Bałtyckie zostanie zabezpieczone przed Rosją? Co sprawiło, że notowania dolara kanadyjskiego i meksykańskiego peso gwałtownie spadły?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie