Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Konkurencja amerykańsko-chińska w dziedzinie bezpieczeństwa jest wielowymiarowa i oczywista. Mniej jednoznaczne są stosunki na polu gospodarczym, bowiem polityczny nacisk na uniezależnienie się od Chin natrafia na opór biznesu, dla którego Państwo Środka stało się kluczowym wytwórcą i konsumentem dóbr.
W ostatnich miesiącach opisywaliśmy perypetie azjatyckich systemów demokratycznych. Ostatnie tygodnie przyniosły argumenty zarówno tym, że ten rodzaj ustroju w Azji znajduje się w odwrocie, jak i tym, którzy wskazują na trwałość demokratycznych postaw w niektórych państwach kontynentu. Co konkretnie wydarzyło się ostatnio w Azji i na Indopacyfiku?
Odbywający się w Hiroszimie szczyt liderów G7 stał się okazją do zaprezentowania jedności państw szeroko rozumianego politycznego Zachodu wobec zagrożenia dla porządku międzynarodowego, płynącego z rosyjskiej wojny w Ukrainie i agresywnej polityki Chin w ich sąsiedztwie. Obecni w Japonii zgodzili się stworzyć nowy mechanizm stawiania czoła przymusowi ekonomicznemu, czyli używaniu zależności handlowych jako broni. Praktyki tego rodzaju często przypisywane są Pekinowi, jak choćby w sporze z Australią.
Najważniejszą informacją z Japonii było oświadczenie Joe Bidena, że nie będzie sprzeciwiał się dostarczeniu Kijowowi myśliwców F-16 przez sojuszników USA
W komunikacie po szczycie, ogłoszonym 20 maja, stwierdzono potrzebę redukcji ryzyk w stosunkach z Chinami (w żargonie dyplomatycznym takie podejście zwane jest de-risking), ale nie oddzielenia się (decoupling) od drugiej co do wielkości gospodarki świata. „Nasze podejście polityczne nie ma na celu zaszkodzenia Chinom, ani nie staramy się przeszkadzać chińskiemu postępowi gospodarczemu i rozwojowi” – stwierdzili liderzy G7.
Na marginesie szczytu G7 doszło do dwóch istotnych spotkań. Przywódcy Australii, USA, Japonii i Indii spotkali się w formacie Quad, starającym się zbudować przeciwwagę dla Chin na Indopacyfiku. W osobnym spotkaniu liderów Korei, Japonii i USA rozmawiali o odwilży koreańsko-japońskiej oraz perspektywie współpracy w zakresie nowych technologii i półprzewodników. Prezydent Korei i premier Indii byli wśród gości doproszonych do obrad G7 przez japońskich organizatorów. W tym kontekście może dziwić późniejsza deklaracja ministra SZ Indii S. Jaishankara – w kontekście pytania a zaproszenie dla prezydenta W. Zełeńskiego na wrześniowy szczyt do Nowego Delhi – jakoby spotkania G20 były przeznaczone wyłącznie dla liderów „dwudziestki”.
Z punktu widzenia wojny w Ukrainie najważniejszą informacją z Japonii było oświadczenie Joe Bidena, że nie będzie sprzeciwiał się dostarczeniu Kijowowi myśliwców F-16 przez sojuszników USA. W tej deklaracji zapewne pomogła obecność prezydenta Zełenskiego, który na szczyt G7 doleciał niemal bezpośrednio ze szczytu Ligi Państw Arabskich na pokładzie francuskiego samolotu.
W maju mogliśmy też obserwować inne przejawy budowy koalicji mających powstrzymać Chiny. 1 maja USA odwiedził filipiński prezydent Ferdinand Marcos Jr. (zwany Bongbong). W dniu wizyty Waszyngton opublikował zestawienie najważniejszych informacji na temat relacji obu partnerów. Znalazły się na niej plany dostarczenia sprzętu wzmacniającego filipińskie siły zbrojne, w tym trzy samoloty C-130 („Herkulesy”) i statki patrolowe dla straży przybrzeżnej. Ponadto amerykańskie firmy mają zainwestować w projekty warte 3 mld dolarów, zwłaszcza w dziedzinie wydobycia i przetwarzania rzadkich minerałów.
Wizyta Filipińczyka ukoronowała bardzo intensywny okres we współpracy Stanów Zjednoczonych z tym południowo-wschodnioazjatyckim państwem. W kwietniowych manewrach wzięło udział tysiące żołnierzy amerykańskich i filipińskich. Podczas wizyt czołowych dyplomatów z Manili w Waszyngtonie, przygotowujących wizytę prezydenta, obie strony zgodziły się na plan pomocy w zakresie bezpieczeństwa na najbliższą dekadę.
W ubiegłym roku Stany Zjednoczone przyznały 100 milionów dolarów na zwiększenie zdolności obronnych i modernizację wojskową tego południowo-wschodnioazjatyckiego kraju. Planują również przeznaczyć kolejne 100 milionów dolarów na ulepszenie baz wojskowych, do których USA mają dostęp na mocy umowy o wzmocnionej współpracy obronnej z 2014 r. (EDCA).
Trwa konkurencja na Pacyfiku między Chinami z jednej, a USA i ich bliskimi partnerami i sojusznikami z drugiej strony. 22 maja Antony Blinken, amerykański sekretarz stanu, spotkał się na Papui Nowej Gwinei z liderami 14 państw wyspiarskich Pacyfiku. Niemal w tym samym czasie w podobnym formacie z wyspiarzami rozmawiał premier Indii Narendra Modi. W tydzień później z kolei własny szczyt dla państw Pacyfiku zorganizowała Korea Południowa. Premier Wysp Cooka, Mark Brown, podczas tego ostatniego wydarzenia powiedział, że wyzwania stojące przed regionem są „rozległe i złożone”, a rozmowy obejmą takie tematy, jak ryzyko zniszczeń z powodu klęsk żywiołowych i zarządzanie oceanami. Oba tematy są istotne dla wyspiarskich państw, które nie mają środków na kosztowne programy adaptacji do zmian klimatu.
Chiny w zeszłym roku podpisały pakt w dziedzinie bezpieczeństwa z Wyspami Salomona, którego znaczenie zneutralizowało częściowo późniejsze porozumienie tego archipelagu z Australią. W najbliższych tygodniach USA zawrze prawdopodobnie pakt obronny z Papuą-Nową Gwineą, który podobno zapewni dostęp do wód, przestrzeni powietrznej i baz wojskowych tego kraju.
Liderzy państw Pacyfiku przyjmują te zwiększone zainteresowanie z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony sytuacja konkurencji między potęgami daje im możliwość wyciągania profitów z każdej z tych relacji. Z drugiej strony w razie konfliktu wyspiarze wiedzą, że ich państwa będą areną starć równie brutalnych, jak podczas II wojny światowej. W latach zimnej wojny znaczna część podmorskich prób jądrowych miała miejsce w pobliżu pacyficznych archipelagów. Negatywne skutki tych działań są pamiętane do dzisiaj.
Jednocześnie także Chiny umacniają swoją sieć powiązań gospodarczych i politycznych w regionie Azji i Pacyfiku. W połowie maja odbyły się wspólne manewry wojsk chińskich i laotańskich.
Pogrążony w konflikcie wewnętrznym Pakistan (zob. niżej) również zapowiedział pogłębienie współpracy wojskowej z Pekinem. Chiny mają swój udział w rozbudowie pakistańskich sił zbrojnych. Dostarczają jej cztery fregaty wyposażone np. w zaawansowany pakiet zwalczania okrętów podwodnych i system zarządzania polem walki. Dwa okręty zostały już przekazane w 2021 i 2022 roku, dwa kolejne mają zostać dostarczone w tym roku. Ponadto obie strony coraz częściej przeprowadzają wspólne ćwiczenia.
Kontekst tych działań jest następujący. Indie coraz bliżej współpracują w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa z USA i innymi partnerami Quad, czyli Australią i Japonią. Islamabad, uważający Nowe Delhi za egzystencjalne zagrożenie, pogłębia współpracę z Pekinem. To rywalizacja z Indiami wpycha Pakistan, kiedyś bliskiego partnera USA, w objęcia ChRL. Indie i Australia prowadzą niezależnie od siebie drogie programy modernizacji własnej floty podwodnej.
Szczyt Chiny-Azja Centralna jest kolejnym dowodem stopniowego zmniejszania się wpływów Rosji w regionie
Innym kierunkiem chińskiej ofensywy politycznej była Azja Centralna. Liderzy państw regionu po raz pierwszy spotkali się w tym formacie z przewodniczącym ChRL, Xi Jinpingiem. Szczyt przeprowadzono w historycznym chińskim mieście Xian w dniach 18-19 maja. Pojawili się na nim wszyscy prezydenci republik Azji Centralnej: Kazachstanu – Kasym-Żomart Tokajew, Uzbekistanu – Szawkat Mirzijojew, Kirgistanu – Sadyr Dżaparow, Turkmenistanu – Serdar Berdymuchamedow i Tadżykistanu Emomali Rachmon. Chiński przywódca, Xi Jinping, spotkał się z nimi zarówno w formacie wielostronnym, jak i bilateralnym. Podpisano wiele umów, głównie w dziedzinie współpracy gospodarczej, edukacyjnej, rozwoju połączeń transportowych oraz wydobycia ropy i gazu.
Niezależnie od bliskiego partnerstwa między Moskwą a Pekinem, szczyt Chiny-Azja Centralna jest kolejnym dowodem stopniowego zmniejszania się wpływów Rosji w regionie. Pekin zdaje się wykorzystywać złożoną sytuację geopolityczną Moskwy i coraz wyraźniej angażuje się w sfery jej niedawnej dominacji w Azji Centralnej.
Biznes unika starcia
W maju obserwowaliśmy również liczne przykłady rywalizacji między USA i Chinami w dziedzinie gospodarki i wysokich technologii. Uciekając przed obecnymi i przyszłymi ograniczeniami dla chińskiego BigTechu w państwach Zachodu – oraz przed własnym rządem – przedsiębiorstwa cyfrowe coraz częściej rejestrują siedzibę firm w państwach trzecich. Dla przykładu, TikTok formalnie zarejestrowany jest na Kajmanach, a jego spółka-matka Bytedance – w Singapurze i Los Angeles, podkreślając swą amerykańskość. Do tego trendu dołączył PDD Holdings, właściciel giganta e-commerce Pinduoduo oraz Temu, który przeniósł siedzibę główną formalnie do Irlandii.
TikTok formalnie zarejestrowany jest na Kajmanach, a jego spółka-matka Bytedance – w Singapurze i Los Angeles, podkreślając swą amerykańskość
Ostrożność chińskich gigantów cyfrowych nie jest bezpodstawna. Odzieżowy Shein stanął przed realną perspektywą ograniczeń w USA, coraz ważniejszym dla nich rynku. Dwupartyjna kongresowa Komisja USA-Chiny ds. Przeglądu Gospodarczego i Bezpieczeństwa (zwana USCC) opublikowała w maju raport na temat chińskich firm zajmujących się handlem elektronicznym, ze szczególnym uwzględnieniem sklepu internetowego Shein. Szczegółowo przedstawiono w nim zarzuty dotyczące pracy przymusowej i naruszania praw własności intelektualnej.
Niezależnie od tych działań Kongresu, Montana przyjęła prawo zakazujące udostępniania TikToka na terenie stanu. Sklepy z aplikacjami oraz sam TikTok będą od stycznia karane finansowo, jeśli ściągnięcie tego programu okaże się możliwe. To kolejne działanie na długiej liście starań o pozbycie się chińskiego medium społecznościowego z USA. Nie wiadomo jednak, czy prawo wejdzie w życie: TikTok skierował sprawę na drogę sądową, uważając, że ustawa w tej postaci zagraża podstawowym swobodom Amerykanów.
Shein, broniąc się przed spodziewanym ruchem Waszyngtonu, zapowiedział otwarcie fabryki w Meksyku. Ten zaś jest stroną umowy o wolnym handlu z Kanadą i USA (USMCA), co ułatwić może dostawy na rynek amerykański oraz utrudnić pozbycie się firmy z USA.
Dobrą wiadomością dla spółki Shein jest niewątpliwie perspektywa powrotu na cyfrowy rynek indyjski, trzeci największy na świecie. Aplikacja została zakazana razem z ponad setką innych po chińsko-indyjskich starciach granicznych latem 2020 roku. Obecnie Shein przygotowuje się do powrotu do Indii dzięki nowemu, mającemu podobno błogosławieństwo indyjskiego rządu, partnerstwu z imperium Mukesha Ambaniego, jednego z dwóch najbogatszych Indusów.
W innej odsłonie wojen technologicznych między USA a Chinami, platforma społecznościowa dla profesjonalistów LinkedIn poinformowała, że zamknie swoją aplikację w Chinach. W liście do pracowników jej prezes Ryan Roslansky, stwierdził, że InCareer, chińska wersja aplikacji, napotkała ostrą konkurencję i zostanie wycofana do sierpnia. LinkedIn jest ostatnią dużą zachodnią platformą społecznościową działającą w Chinach.
Choć liderzy G7 sprzeciwiali się decouplingowi z Chinami, to w jednej dziedzinie wydaje się on postępować na wyraźne żądanie rządu USA. Chodzi o półprzewodniki. 1 maja chiński minister handlu zaprotestował przeciw wprowadzanym przez Niemcy ograniczeniom w eksporcie chemikaliów koniecznych do produkcji mikroprocesorów. Z podobnym protestem spotkała się japońska decyzja o dołączeniu 23 typów produktów do listy kontroli eksportu. Od 23 lipca ściślejszym restrykcjom wywozowym podlegać będzie sprzęt do produkcji zaawansowanych półprzewodników.
Platforma społecznościowa dla profesjonalistów LinkedIn poinformowała, że zamknie swoją aplikację w Chinach
Jednocześnie Chiny ogłosiły, że produkty Microna, amerykańskiego wytwórcy chipów, nie będą mogły być instalowane na sprzęcie używanym do zarządzania chińską infrastrukturą krytyczną. Pojawiły się sugestie, że mogłyby one być używane do działalności szpiegowskiej bądź dywersyjnej. Strona amerykańska zaprzecza tym oskarżeniom.
Na decoupling nie zamierza się za to decydować znaczna część amerykańskiego wielkiego biznesu. Jamie Dimon, szef banku JPMorgan oraz Elon Musk dołączyli do długiej listy zarządzających najważniejszymi amerykańskimi firmami, którzy odwiedzili ostatnio Państwo Środka. Musk spotkał się z Qin Gangiem, szefem MSZ, by omówić zacieśnienie więzi gospodarczych z ChRL. Dla Tesli, najbardziej dochodowego z przedsiębiorstw kontrolowanych przez Muska, Chiny są jednym z najważniejszych rynków. Producent samochodów elektrycznych ostatnio ogłosił otwarcie drugiej fabryki akumulatorów pod Szanghajem.
O demokracji w Azji
W ostatnich miesiącach opisywaliśmy perypetie azjatyckich systemów demokratycznych. Maj przyniósł argumenty zarówno tym, że ten rodzaj ustroju w Azji znajduje się w odwrocie, jak i tym, którzy wskazują na trwałość demokratycznych postaw w niektórych państwach kontynentu
W maju w Pakistanie obserwowaliśmy kolejny akt spektaklu politycznego, którego głównymi aktorami byli tradycyjnie już Imran Khan, premier w latach 2018-2022, tłum jego zwolenników, wojsko oraz sądy. Były wybitny krykiecista, który swoją popularność sportową przekuł w poparcie polityczne pakistańskiej ulicy, został usunięty z urzędu szefa rządu wiosną zeszłego roku.
Od tego czasu trwają procesy przeciw niemu. Oskarżany jest na podstawie przepisów antykorupcyjnych. Skazanie miałoby uniemożliwić mu udział w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Khan nie chce współpracować z wymiarem sprawiedliwości, a próby jego aresztowania blokował w początku maja tłum zwolenników, zbierając się przed rezydencją byłego premiera.
Kiedy wreszcie siłom bezpieczeństwa udało się – brutalnie – aresztować Khana, Sąd Najwyższy zarządził po kilku dniach jego zwolnienie. Nie bez znaczenia były zapewne zastępy sympatyków gromadzące się przed budynkiem trybunału.
Jednocześnie protestujący zaatakowali budynki wojskowe w przekonaniu, że za procesami popularnego lidera stoi wszechpotężna w Pakistanie armia. To z kolei sprowokowało rząd Shehbaza Sharifa i popierających go wojskowych do aresztowań polityków i osób publicznych popierających protesty. Z więzieniu znalazło się ponad cztery tysiące ludzi, a rząd zastanawia się podobno nad delegalizacją Pakistańskiego Ruchu na rzecz Sprawiedliwości, partii Khana. Obecnie były premier przebywa w swojej rezydencji i komunikuje się stamtąd z mediami międzynarodowymi i ze swoimi zwolennikami za pomocą mediów społecznościowych. Politycy jego partii wyjechali z kraju, potępili zamieszki lub siedzą w aresztach.
Kiedy wreszcie siłom bezpieczeństwa udało się – brutalnie – aresztować Khana, Sąd Najwyższy zarządził po kilku dniach jego zwolnienie
Tłem tego spektaklu, w rezultacie którego giną niestety ludzie, jest pogarszająca się sytuacja ekonomiczna. Rośnie bezrobocie i inflacja, spada dynamika PKB. Państwo zagrożone jest niewypłacalnością wobec wierzycieli. Niewydolność instytucji publicznych pogarsza efekty klęsk żywiołowych, regularnie nawiedzających Pakistan.
14 maja wyborcy w Tajlandii zdecydowanie poparli partie demokratyczne i odrzucili rząd wspierany przez wojsko. Dwie największe partie, Move Forward i Pheu Thai, przystąpiły do rozmów koalicyjnych. Wojskowy establishment może im jednak nie oddać władzy. Umożliwia mu to konstytucja, która przewiduje, że rząd musi być zatwierdzony przez obie izby parlamentu we wspólnym głosowaniu. Odpowiednik senatu w Tajlandii obsadzony jest zaś przez osoby nominowane przez juntę. Dlatego sojusz zwycięskich partii sprzeciwiających się rządom byłych wojskowych nie ma jeszcze wystarczającej większości w obu izbach.
Oskarżana o tendencje autorytarne, rządząca w Nowym Delhi Partia Ludowa (BJP) premiera Narendry Modiego poniosła klęskę w wyborach do stanowego parlamentu w Karnatace. Partia zdobyła tylko 66 miejsc w jednomandatowych okręgach wyborczych, oddając absolutną większość (135 na 224 mandaty) opozycyjnemu Indyjskiemu Kongresowi Narodowemu. Stronnictwo założycieli niepodległych Indii po raz pierwszy od dawna odbiła istotny stan z rąk BJP.
Karnataka jest piątym – po Maharasztrze, Tamil Nadu, Uttar Pradeś i Gudźaracie – największym stanem Indii pod względem wielkości nominalnego PKB. Ze stolicą w Bengaluru stanowi symbol indyjskiego cudu w dziedzinie IT. Gospodarka stanu rosła w ostatnich latach średnio o ponad 8 proc., znacznie wyprzedzając średnią ogólnokrajową.
O wyniku na poziomie narodowym zadecyduje północ Indii. Tam zaś – oraz wśród indyjskiej diaspory – BJP oraz premier Modi cieszą się popularnością graniczącą z kultem jednostki
Co wybory w Karnatace oznaczają dla przyszłości Indii w kontekście przyszłorocznych wyborów parlamentarnych? Kongres chciałby w nich widzieć początek fali, która odsunie BJP od władzy. Jednak o wyniku na poziomie narodowym zadecyduje północ Indii. Tam zaś – oraz wśród indyjskiej diaspory – BJP oraz premier Modi cieszą się popularnością graniczącą z kultem jednostki. Premier ciągle ma olbrzymią szansę na trzecią kadencję w Nowym Delhi.
Azja dźwiga światowy wzrost, ale Chiny hamują
Wedle Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2023 r. światowe PKB wzrośnie o 2,8 proc. Najsilniejsza ekspansja gospodarcza będzie miała miejsce w regionie Azji i Pacyfiku, gdzie wskaźnik PKB powiększy się o 4,6 proc. Za ponad połowę globalnego wzrostu gospodarczego będą odpowiadać Chiny i Indie, obecnie odpowiednio druga i piąta gospodarka świata.
Jednocześnie z chińskiej gospodarki nadchodzą mieszane sygnały. Indeks PMI dla sektora produkcyjnego spadł poniżej 50 punktów, co sugeruje przyszłe spowolnienie aktywności. Ceny konsumpcyjne w Chinach wzrosły w maju o zaledwie 0,2 proc. r/r, co jest kolejnym sygnałem, że pocovidowy wzrost jest wolniejszy od zakładanego. Ceny producentów spadły w maju o 4,6 proc., najwięcej od 2016 roku.
Szybko rośnie zaś PMI w usługach i budownictwie, i to one będą prawdopodobnie motorem chińskiego wzrostu w drugiej połowie roku. Wspomniany wskaźnik dla usług w Indiach przekroczył w kwietniu 60 punktów, co było najlepszym odczytem od dekady.
Do dobrych perspektyw gospodarki w rejonie Indopacyfiku przyczyniła się Indonezja, która do tej pory stosunkowo rzadko przyciągała uwagę analityków biznesowych. W pierwszym kwartale tego roku wzrost gospodarczy wyspiarskiego kraju przekroczył 5 proc. W tym samym czasie japoński PKB wzrósł o 2,7 proc. r/r w pierwszym kwartale, znacznie przekraczając szacowane przez analityków 1,6 proc. Japoński wzrost napędzały wysokie wydatki krajowe i korporacyjne po zniesieniu ograniczeń związanych z COVID-19.
Chiny z misją pokojową?
Li Hui, specjalny przedstawiciel Chin do spraw euroazjatyckich, odwiedził w maju Ukrainę, Rosję, Polskę, Francję i Niemcy. Xi Jinping, przewodniczący ChRL, w kwietniu obiecał wysłać swojego wysłannika podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Była to pierwsza rozmowa obu przywódców od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym roku.
Działania Chin i misja Li Huia wyglądają raczej na chęć pokazania państwom Globalnego Południa, że ChRL podejmuje oczekiwane przez nie wysiłki pokojowe
Nie oznacza to zasadniczej zmiany polityki Chin wobec konfliktu w Ukrainie. 12-punktowy dokument, przedstawiony w lutym, był jedynie stanowiskiem ChRL w sprawie konfliktu. Od tego czasu nie pojawiły się żadne oznaki, że Xi jest skłonny wywierać większą presję na Władimira Putina w celu zakończenia przez niego wojny w Ukrainie. Na obecnym etapie działania Chin i misja Li Huia wyglądają raczej na chęć pokazania państwom Globalnego Południa, że ChRL podejmuje oczekiwane przez nie wysiłki pokojowe. Nie wiemy jednak nic o konkretnych skutkach chińskich zabiegów.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Artykuł z miesięcznika:
Partia nowego prezydenta, Laia Ching-te, stawia na niepodległość. Jednak w najbliższym roku sytuacja na Tajwanie może ukształtować się korzystnie dla Chin.
Umarł „drogi, stary przyjaciel narodu chińskiego”. Czy Ameryka pozostanie znaczącym partnerem dla gospodarek Azji? Co chce wywalczyć Putin na Bliskim Wschodzie?
Jak zmienił się przez dekadę chiński projekt Nowego Jedwabnego Szlaku? Co wydarzyło się w Strefie Gazy? Czy Rosja dostarcza Korei Północnej technologie satelitarne? Czemu ośmiu byłym indyjskim wojskowym grozi śmierć w Katarze?
W Nowym Delhi powstało G20+1. Nowy korytarz ekonomiczny ma połączyć Indie i Europę. Zabójstwo lidera sikhów poddało testowi stosunki Nowego Delhi z Ottawą i Waszyngtonem
Stany Zjednoczone konsekwentnie przędą sieć sojuszy na Indo-Pacyfiku. Chinom udało się poszerzyć grupę BRICS, która ma być głosem globalnego Południa
Koncepcja „wschodniej despotii” była prawie od samego początku krytykowana, jednak pokutuje na Zachodzie do dzisiaj. Odkrycia ostatnich dekad obaliły jej założenia. Dopiero dziś pierwsi sekretarze KPCh mają władzę, o jakiej dawni cesarze nie mogli nawet marzyć
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie