Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Wbrew pozorom ewentualne rozmieszczenie broni atomowej na Białorusi może być korzystne dla Polski – bo przechyli szalę dla NATO Nuclear Sharing dla Polski, czy nawet rozmieszczenia amerykańskich rakiet średniego zasięgu z głowicami jądrowymi. I tak Polska jest pod projekcją siły Iskanderów i Kalibrów A2/AD Obwodu Królewieckiego. Bo na dłuższą metę NATO Nuclear Sharing dla Niemiec i Holandii – dawnych państw frontowych NATO czasu zimnej wojny – jest całkowicie anachroniczny. Z punktu widzenia interesów USA NATO Nuclear Sharing Niemiec jest nawet szkodliwy – bo daje Niemcom [wraz z kryciem się za plecami Polski] nadmiarowe poczucie bezpieczeństwa [wbrew oficjalnym obawom Berlina o eskalację – w istocie będącym wymówką dla sabotowania i Ukrainy i Wschodniej Flanki NATO] – a mając to poczucie bezpieczeństwa Niemcy pozwalają sobie na „kontrowersyjną” politykę, szkodliwą dla Ukrainy i CEE – ale i dla NATO i USA. Zresztą – przyszłość Polski [i CEE] rozstrzygnie się u bram Kijowa, bo Rosja do końca dekady „zbierze się w sobie” do rozstrzygającej ofensywy – i Wojsko Polskie musi być niestety przygotowane przynajmniej na udział w tej rozstrzygającej bitwie. Inaczej alternatywą dla nas będzie obrona Warszawy… Pomijając kwestię przygotowania Wojska Polskiego do takiej pełnoskalowej wojny konwencjonalnej [w mojej ocenie, ze względu na skalę wymaganej reorganizacji i koniecznego skoku modernizacji i rewolucji sieciocentrycznej – gotowość tę Wosjko Polskie osiągnie najszybciej około 2030, a realnie 1-3 lata później] – nasz bezpośredni udział w wojnie na Ukrainie winien być wyłącznie w razie krytycznego zagrożenia bytu Ukrainy [Kijów] i wyłącznie pod twardym parasolem atomowym USA [konkretnych wydzielonych „sygnalizowanych” oficjalnie dużych zasobów dedykowanych do uderzenia jądrowego na Rosję] – i koniecznie przy polskim rozszerzonym NATO Nuclear Sharing dla wszystkich F-35A i F-16 C/D, a lepiej: z mobilnych wyrzutni lądowych HIMARS [z przyszłymi efektorami nowej generacji PrSM Block3 o zasięgu 1000 km]. Inaczej może się to skończyć dla nas katastrofą. Stąd powyższe warunki mam jako niedyskutowalne i nienegocjowalne do jakichkolwiek ustępstw w rozmowach strategicznych z Waszyngtonem, który najwyraźniej nie chce się angażować i szuka [wraz z UK] chętnego do wypełnienia twardych zobowiązań Traktatu Budapesztańskiego 1994, których przecież nie dotrzymali. A taka „usługa” słono kosztuje – i to winno być niezmienną osią naszej narracji w Waszyngtonie wobec Białego Domu i Pentagonu. Gdzie przedstawiamy rzecz od strony interesów USA – gdzie dla nich katastrofą [nie tylko wizerunkową] o skutkach globalnych jest pokonana i zajęta przez Rosję Ukraina. Bo to oznaczałoby, że skoro USA nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa krajowi, któremu dała bezpośrednie i bezwarunkowe gwarancje – i to w starciu z Rosją, jako państwem znacznie słabszym od Chin – zajęcie Ukrainy dla sojuszników USA w basenie Indopacyfiku byłoby jasnym sygnałem, że gwarancje USA obrony przed Chinami są nic niewarte – a zatem czas obrócić się na Chiny – porzucając USA. Byłby to koniec planów Pax Americana 2.0 – i fiducjarnego przecież dolara, który istnieje i funkcjonuje w obecnej postaci tylko dzięki globalnej pozycji USA…. Dlatego rozmowy Warszawy z Waszyngtonem winny być asertywne – z wizją katastrofalnych skutków dla USA w razie braku dozbrojenia, zmodernizowania i dofinasowania Polski – w tym do powyższego scenariusza decydującego rozstrzygnięcia losu Ukrainy i Wschodniej Flanki NATO pod Kijowem. Bo Kreml nie zrezygnuje z Ukrainy, bez niej jest kulawym mocarstwem – ta rozstrzygająca bitwa o Kijów wg mnie jest nieuchronna w dłuższym planie czasowym – bo też uważam, że przez wyczerpanie obu stron dojdzie do fazy pośredniej – do wymuszonego, niewygodnego dla obu stron, ustalenia „frontu” i lokalnej wojny szarpanej, z próbami „przesuwania linii” na mała skalę. Tyle, że Rosja w końcu po latach się zbierze – i zaatakuje wielkoskalowo z Kijowem jako celem nadrzędnym. Siłą położenia geostrategicznego jesteśmy tu w Europie znacznie ważniejsi dla USA od Niemiec i Francji razem wziętych – taka jest rzeczywistość. I to trzeba – jak Katon Starszy – cały czas twardo latami niezmiennie kłaść wszystkim decydentom do głowy w Waszyngtonie. To jest nadrzędny interes USA – i to właśnie w konfrontacji z Chinami – a nie Europa i konkretnie Ukraina i Wschodnia Flanka NATO jako podrzędny do Indopacyfiku teatr działań. Ukraina to testowa konfrontacja Chiny-USA z „wydelegowanymi” uczestnikami zastępczymi w postaci Rosji i Ukrainy z NATO. Takie w miarę „bezpieczne pole” oddalone od „beczki prochu” Morza Południowochińskiego, ze znacznie lepiej i „bezpieczniej” kontrolowaną drabiną eskalacyjną… A właściwie – nie jest uczestnikiem owej proxy-war całe NATO – tylko Wschodnia Flanka NATO [z pomocnictwem UK] – a dokładnie – uczestnikiem jest Polską, bo reszta graczy w tym regionie jest za słaba i na wejście pełnoskalowe w wojnę na Ukrainę – ale i na rolę agenta interesów USA – bo Turcja, Niemcy i Francja nie mają najmniejszej ochoty na bycie agentem interesów USA. My możemy stać się takim agentem – ale to wymaga ze strony USA uwzględnienia NASZYCH interesów i potrzeb. Nie tylko do przygotowania wojennego rozstrzygnięcia pod Kijowem, bo to „tylko” [i aż] środek, a nie cel – celem jest status Polski POTEM, z nową, znacznie wyższą pozycją Polski w Europie – na bazie odpowiedniego wsparcia Polski w twardych zasobach [zwłaszcza technologicznych] – traktowanego jako zaplata „z góry”. Sama wygrana wojna o Ukrainę to dużo za mało – w zasadzie to tylko koszty – a my te koszty traktujmy jako INWESTYCJĘ w przyszłe dochody – potrzebujemy profitów tej wygranej – wielkich profitów. I na tym winna polegać wielka strategia Polski – i w ślad za nią idąca dla jej spełnienia i strategia rywalizacyjna i instrumentalnie traktowana [dla spełnienia nadrzędnego celu strategicznego państwa – czyli jako środek do celu] konkretna strategia wojskowa i odpowiednio uszyta do tej strategii wojskowej reorganizacja i modernizacja Wojska Polskiego.
To ci winniśmy przedstawiać w Białym Domu i w Pentagonie: pokonanie Rosji pod Kijowem i wypchnięcie z Ukrainy to koniec projektu KONKURENCYJNEO supermocarstwa Lizbona-Władywostok, a w takim układzie z jednej strony siła rzeczy osłabiona i zagrożona przez apetyt smoka Rosja – stanie się, chcąc nie chcąc [zdecyduje jej położenie geopolityczne i bezpośrednia granica z Chinami- zwłaszcza gdy bufor Mongolii wejdzie we władanie Pekinu, a Kazachstan obróci się na Pekin] – „wystawionym” na „wysuniętą rubież” REALNYM uczestnikiem koalicji powstrzymywania Chin. Nie z chęci, ani „dobrej woli” ani za bonusy [jak w „resecie” 2009-2013] – tylko aby PRZETRWAĆ – z musu. Z drugiej strony – koniec projektu Lizbona-Władywostok będzie oznaczał dla Niemiec i Francji albo poddanie się prymatowi USA – albo „otorbienie” w ramach jądra karolińskiego – zapewne z doczepionym Beneluxem. Ale i wtedy to jądro karolińskie będzie musiało się liczyć i z siłą US Navy [i Royal Navy i NORDEFCO] i z siłą kontynentalną Wschodniej Flanki NATO – co wymusi ich akceptowalną dla USA spolegliwość. Nie z chęci ani „dobrej woli” – z musu. Z punktu widzenia Polski – chodzi o realizację przełamania dualizmu na Łabie i otwarcia wolnego pola dla rozwoju bez strukturalnego podporządkowania Niemcom – i złamanie rosyjskiej polityki dominacyjnej wobec Polski i CEE – opartej o przewagę militarną. Zatem nadrzędnym celem wielkiej strategii państwa [tak do końca wieku – a na pewno na okres Wielkiego Chaosu pułapki Kindlebergera i Wielkiej Konfrontacji pułapki Tukidydesa] winien być awans cywilizacyjny w Eurazji i zbudowanie konfederacji międzynarodowej w regionie – która ten awans utrwali.
Errata: nie „To ci winniśmy przedstawiać” a winno być „To, co winniśmy przedstawiać”
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jak wydarzenia współczesne i historyczne kształtują indyjską politykę zagraniczną? Autor książki analizuje jej ewolucję w dynamicznym kontekście geopolitycznym Azji i świata
Zielony Ład jest w obecnym kształcie nie do utrzymania i musi zostać głęboko zrewidowany
Czy zakończenie konfliktu między Izraelem a libańskim Hezbollahem faktycznie się dokonało? Jak Morze Bałtyckie zostanie zabezpieczone przed Rosją? Co sprawiło, że notowania dolara kanadyjskiego i meksykańskiego peso gwałtownie spadły?
Donald Trump zrobił wiele, aby uniknąć chaosu znanego z pierwszej jego kadencji. Nie mam jednak przekonania, że oznacza to, że teraz uda mu się zupełnie uniknąć oporu materii. Dojdzie natomiast, moim zdaniem, do tego, co określiłbym mianem instytucjonalizacji w USA sporu pomiędzy globalizmem a lokalizmem.
Czy wykorzystanie pocisków balistycznych ziemia-ziemia zmienia sytuację Ukrainy? Jak podziałało ono na Rosję? Jakie tematy podjęto podczas szczytu grupy G20 w Rio de Janeiro?
Może zamiast pomstować na firmy azjatyckie i demonizować ich rządy, wraz z przypisywaniem im nieczystych intencji, warto by było po prostu je naśladować
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie