Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Głównym problemem nie jest Glapiński ani Belka, a Konstytucja

W polskim systemie prawnym są urzędy, które wykluczyły możliwość ponownego wyboru szefa – choćby urząd Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Tak samo powinno być z NBP
Wesprzyj NK
Stefan Sękowski w swoim tekście słusznie dostrzega hipokryzję dawnych i obecnych krytyków naruszania niezależności banku centralnego przez jego prezesa. Krytyka taka pojawia się tylko wtedy, kiedy nie rządzimy, a prezesem jest osoba spoza naszego obozu politycznego. Sękowski nie zauważa jednak, że główną przyczyną tego stanu rzeczy jest Konstytucja, która nie zakłada limitu kadencji prezesa NBP (ustawa ustanawia limit dwóch kadencji). Zarzuty braku niezależności od własnego obozu politycznego często wysuwano także wobec prezydentów RP – choćby Bronisława Komorowskiego czy Andrzeja Dudy. Ich brak niezależności miał wynikać z chęci uzyskania reelekcji. W przypadku prezydenta czy samorządowców o sprawie decyduje jednak suweren w demokratycznym głosowaniu. Oczywiście ewentualne przeciwstawienie się własnemu środowisku politycznemu może rodzić pewne problemy dla kandydata, choćby przez niedostatek środków na...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

analityk prawny Warsaw Enterprise Institute, absolwent prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Były prezes Stowarzyszenia KoLiber

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo