Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Niezwykle interesujący artykuł! Jeden z tych, który odbija w sobie współczesne dylematy najbardziej świadomych politycznie elit polskich. Nie znałem dotąd Nowej Konfederacji (śledziłem dotąd przede wszystkim teksty i wypowiedzi grupy innej, politycznej elity polskiej – Myśli Polskiej), ale obecnie będę z dużym zainteresowaniem śledził również publikacje Nowej Konfederacji. Problemy polskie są mi bliskie, a moja tradycja rodzinna „śledzi i doświadcza Polski” już od pocz. 18. wieku, ze swej prusko-polskiej perspektywy i bezpośrednich doświadczeń. Co do samego Pana artykułu, to tylko mała uwaga (moje zdanie): uważam, że fragmenty „prahistoryczno-aryjsko-słowiańskie” nie są oparte o twarde hipotezy historyczne, pomimo wskazania na badania genetyczne. Z kolei przy badaniach i interpretacjach problemów Słowiańszczyzny od okresu wczesnośredniowiecznego , nie sposób pominąć bardzo skomplikowanych czynników ekonomiczno-społecznych i etnicznych towarzyszących jej genezie i późniejszym jej przekształceniom. Ale to sprawa marginalna. Istota sprawy poruszanej w artykule jest absolutnie oczywista: podstawowym pytaniem Polaków jest dzisiaj problem ich przyszłej roli i funkcji oraz tożsamości w przestrzeni Euroazji, a konkretnie zdolność racjonalnego rozegrania świetnego położenia Polski w tej przestrzeni i jej „gordyjskiego węzła” tożsamości kulturowej, kryjącego w sobie tak Wschód, jak i Zachód-tak północ jak i południe – „węzła”, którego nie wolno (nie należy) rozcinać, ale pielęgnować i rozwijać. Pozostaje jednak stary problem „polskiego grzechu pierworodnego” – ułomności społecznej Polaków, wynikającej z ewenementu braku podstaw dla nowoczesnej „politycznej tożsamości narodowej” – mieszczaństwa – jako niezbędnego katalizatora dla powstawania spójności (racjonalnie myślących) elit z szerokimi warstwami społecznymi. Moim zdaniem nie udało się dotąd dostatecznie skutecznie „odbić” tym elitom ani ludowo-mesjanistycznymemu katolickiemu kościołowi-pasterzowi owieczek, ani straceńczym, postśredniowiecznym ideologom-walki o honor za wszelką cenę” (najczÄściej w obcym interesie). Sądzę, że byłoby dla obecnych trzeźwo, szeroko i racjonalnie myślących elit narodowych w Polsce, zwiększenie zainteresowania ich wpływem na szkolnictwo i wychowanie. Serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesów dr Andreas Billert Frankfurt (Oder) – Poznan billert@gmx.de
Panie Doktorze, nie sposób opisać zaskoczenia, jakim było przeczytanie Pańskiego pochlebnego wpisu pod moim artykułem. Jedną z osób, które mnie ukształtowały był Pański młodszy nieco kolega, absolwent instytutu, w którym Pan pracował jako adiunkt. W ten sposób Pańskie poglądy na semantykę przestrzeni miejskiej poznałem już jako nastolatek. Niestety, studia na UAM rozpocząłem cztery lata po tym, jak Pan opuścił Polskę, tak, że nigdy nie spotkaliśmy się osobiście. (Jeśli zechce Pan zgłębić ten wątek, moje prywatne namiary posyłam na maila ze stopki Pańskiego komentarza). Co do samego wpisu, narzędzie, którym się posłużyłem, to zaledwie krótki esej, w którym zastrzegłem, że nie wyczerpuje on żadnego z poruszonych wątków. Sceptyczny wobec źródeł, sam sugeruję taką postawę moim czytelnikom. Jeśli chodzi o zagadnienia Słowiańszczyzny – i zawężając – Polskości, mogę powiedzieć z prawdopodobieństwem bliskim pewności, że nasza wiedza o nich wymaga znacznej korekty i uzupełnienia. I co istotne, za taki stan rzeczy obwiniam w dużym stopniu naukę i w dalszej konsekwencji – propagandę niemiecką różnych okresów. Bezwzględnie zgadzam się jednak z Pańską tezą, że zrozumienie istoty polskości w szerszej perspektywie euroazjatyckiej jest kluczem do przyszłości Polski. Dziękując Panu za życzliwy komentarz, życzę sobie i Panu, aby nasi współcześni i nasi następcy mieli w sobie dość ciekawości i dystansu, by w sposób pozbawiony przesądów spojrzeć na tą gigantyczną spuściznę. Pozdrawiam serdecznie i składam wyrazy szacunku. Krzysztof Zmyśliński
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Artykuł z miesięcznika:
Rok 1909. W samym centrum Chin, na ziemi, która wciąż oficjalnie do nich należy, rozwinęło się w wielu obszarach obce życie, które rosło i kwitło ich kosztem
Zdominowana przez Niemców Unia Europejska skazana jest na kolizję ze Stanami Zjednoczonymi, lub na powolną śmierć pod rządami słabnącego amerykańskiego hegemona
Europa jako jednostka geograficzna jest anachronizmem, a jako jednostka polityczna – przewidywaniem, które nie jest tylko blefem
Geopolityka w Polsce padła ofiarą własnego sukcesu i znalazła się w kryzysie wizerunkowym. Brońmy jej przed manipulatorami, bo jest bardzo użytecznym narzędziem poznawczym
Pojęcie geopolityki przeszło z racjonalnego obszaru tego, „co właściwie jest” do irracjonalnego obszaru tego, „co powinno być”. I to jest grzech pierworodny współczesnej geopolityki
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie