Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Cyniczna pułapka Putina? Kłopoty USA z migrantami | Niezbędnik Zagraniczny NK 31.12.22-6.01.23

Dlaczego Putin wprowadza zawieszenie broni? Co spowodowało napięcie na Tajwanie? W jakiej dziedzinie Biden kontynuuje politykę Trumpa?
Wesprzyj NK

Bradleye dla Ukrainy – to amerykańska odpowiedź na „propozycje pokojowe” Władimira Putina. Zapowiedziany właśnie w Waszyngtonie nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy, wart około 2,8 miliarda dolarów, będzie obejmował m.in. 50 wozów bojowych Bradley, podstawowego wyposażenia armii amerykańskiej. Ambasador Rosji w USA natychmiast oskarżył Stany Zjednoczone o obranie „niebezpiecznego kursu” – i trudno odmówić mu racji, bo rzeczywiście, dostawy zaawansowanego, zachodniego sprzętu pancernego stanowią dla władz na Kremlu i ich imperialnych ambicji coraz poważniejsze zagrożenie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z miejsca odrzucił rosyjski projekt, twierdząc, że jest to „sztuczka, mająca na celu powstrzymanie postępów sił ukraińskich we wschodnim regionie Donbasu i sprowadzenie większej liczby własnych żołnierzy”

Wcześniej, w czwartek, patriarcha moskiewski Cyryl wezwał obie strony wojny w Ukrainie do bożonarodzeniowego rozejmu (rosyjska Cerkiew Prawosławna obchodzi Boże Narodzenie 7 stycznia;Cerkiew Prawosławna Ukrainy uniezależniła się od niej, a wielu ukraińskich wierzących zmieniło swoje kalendarze, aby obchodzić Boże Narodzenie 25 grudnia, tak jak na Zachodzie).„Biorąc pod uwagę apel Jego Świątobliwości Patriarchy Cyryla, polecam Ministrowi Obrony Federacji Rosyjskiej wprowadzenie zawieszenia broni na całej linii styku stron w Ukrainie od godziny 12.00 6 stycznia do godziny 24.00 7 stycznia” – zareagował natychmiast Putin. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z miejsca odrzucił rosyjski projekt, twierdząc, że jest to „sztuczka, mająca na celu powstrzymanie postępów sił ukraińskich we wschodnim regionie Donbasu i sprowadzenie większej liczby własnych żołnierzy”. Mówiąc dosadnie po rosyjsku i zwracając się zarówno do Kremla, jak i bezpośrednio do Rosjan, Zełenski wskazał, że Moskwa wielokrotnie ignorowała pokojowe propozycje Kijowa. Powiedział, że wojna zakończy się, gdy wojska rosyjskie opuszczą Ukrainę lub zostaną wyrzucone. „Ale aby szybciej zakończyć wojnę, potrzebujemy czegoś zupełnie innego. Potrzebujemy, aby obywatele rosyjscy znaleźli w sobie odwagę, choć na 36 godzin, choć w Boże Narodzenie, aby uwolnić się od wstydliwego strachu przed jednym człowiekiem na Kremlu” – dodał. Doradca prezydenta Mychajło Podoljak nazwał natomiast rosyjską Cerkiew Prawosławną „propagandzistą wojennym”, który podżegał do „masowych mordów” Ukraińców i militaryzacji Rosji, zaś sam apel o rozejm „cyniczną pułapką i elementem propagandy”.

Działanie rosyjskie „hipokryzją” nazwał z kolei przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, dodając, że „jedyną drogą do przywrócenia pokoju jest wycofanie przez Rosję wojsk z najechanego kraju”. Prezydent USA Joe Biden zasugerował, że to poniesione straty skłoniły rosyjskiego prezydenta do zaoferowania rozejmu, mówiąc: „myślę, że on próbuje znaleźć trochę tlenu”.

To niewykluczone: propozycja padła tuż po tym, jak w bezprecedensowym, noworocznym ataku na kontrolowaną przez siły okupacyjne Makiejewkę w Donbasie zginęło prawdopodobnie ponad stu żołnierzy rosyjskich (oficjalnie Rosjanie przyznali się do 89 zabitych, źródła ukraińskie mówiły o nawet 400, szacunki rosyjskich blogerów wojskowych są bliższe tej drugiej liczbie). Uderzenie przeprowadzono przy pomocy amerykańskich rakiet HIMARS, a w namierzeniu celu prawdopodobnie pomogło używanie przez rosyjskich wojskowych, wbrew zakazowi i zdrowemu rozsądkowi, telefonów komórkowych w strefie działań wojennych.

Tymczasem w nowym roku sprzęt pancerny dostarczą Ukraińcom nie tylko Amerykanie: kanclerz Niemiec Olaf Scholz po rozmowie telefonicznej z Joe Bidenem obiecał bojowe wozy piechoty Marder, zaś Francja ogłosiła, że ​​wysyła lekkie opancerzone pojazdy bojowe AMX-10 RC. Przy okazji, podczas wizyty w Londynie, niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock potwierdziła otwarcie, że „Ukraina musi otrzymać sprzęt nie tylko po to, by się bronić, ale także po to, by wyzwolić obszary znajdujące się pod rosyjską okupacją (…) i ludzi cierpiących z powodu rosyjskiego terroru”.

„To jest coś, co wysyła jasny sygnał do wszystkich naszych partnerów – nie ma racjonalnego powodu, dla którego Ukraina nie została jeszcze zaopatrzona w zachodnie czołgi” – powiedział w przemówieniu wideo Zełenski, komentując zwrot w polityce Niemiec i Francji.

Wraz z nowym rokiem w Chorwacji nastąpiły dwie historyczne zmiany: najmłodszy członek Unii Europejskiej dołączył zarówno do strefy Schengen, jak i do wspólnej waluty euro

Białoruś – proces noblisty. Aresztowany jeszcze w 2012 roku laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Białacki, współzałożyciel białoruskiej grupy ochrony praw człowieka „Wiasna”, wraz z dwójką innych jej aktywistów stanął w czwartek przed sądem; grozi mu 12 lat więzienia w sprawie, którą niezależni komentatorzy postrzegają jako polityczną zemstę za jego działalność. Oskarżenie dotyczy „finansowania protestów i przemytu pieniędzy”; cała trójka nie przyznaje się do winy.

„Wiasna” poinformowała na Twitterze, że sędzia odmawia prowadzenia rozprawy w języku białoruskim zamiast rosyjskiego i że odrzucony został wniosek Białackiego o tłumacza oraz o zdjęcie kajdanek na sali sądowej.

Tymczasem ministerstwo obrony w Mińsku poinformowało, że Rosja i Białoruś wzmocniły swoje wspólne zgrupowanie wojskowe na Białorusi w broń, żołnierzy i specjalistyczny sprzęt oraz planują przeprowadzenie wspólnych ćwiczeń lotniczych. Ministerstwo opublikowało jednocześnie zdjęcia pociągu załadowanego rosyjskimi pojazdami opancerzonymi BTR-82A i BTR-80K, przybywającego na Białoruś.

Chorwacja w strefie euro. Wraz z nowym rokiem w Chorwacji nastąpiły dwie historyczne zmiany: najmłodszy członek Unii Europejskiej dołączył zarówno do strefy Schengen, jak i do wspólnej waluty euro, spełniając swe wieloletnie ambicje ścisłej integracji z Europą. Na przejściu granicznym Bregana z sąsiednią Słowenią policja zdjęła znaki o północy i po raz ostatni podniesiono szlaban, zanim zainstalowano tabliczkę z napisem „bezpłatny przejazd”, symbolizującą koniec kontroli granicznych.

„Jeżeli są momenty historyczne, momenty szczególne, które powinny przynieść nam wielki zaszczyt i kiedy jesteśmy świadkami realizacji strategicznych celów państwa – to jest taki dzień” – powiedział premier Andrej Plenković podczas uroczystości na granicy. Towarzyszyła mu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, oświadczając: „dzisiaj Chorwacja przystępuje do strefy Schengen i strefy euro, (…) rzeczywiście jest to dzień do zapisania w podręcznikach historii”.

Minister finansów Marko Primorac zachwalał w parlamencie zalety używania euro, mówiąc, że wzmocni to gospodarkę, poprawi klimat inwestycyjny i uczyni Chorwację bardziej odporną na wstrząsy zewnętrzne.

Wielka Brytania – obietnice Sunaka. Premier Rishi Sunak obiecał w środę zająć się najpoważniejszymi problemami Wielkiej Brytanii, od inflacji po nielegalną migrację, w przemówieniu mającym na celu przekonanie parlamentarzystów Partii Konserwatywnej, że może ich poprowadzić do następnych wyborów. Zapowiedział, że jego rząd zbuduje „lepszą przyszłość dla naszych dzieci i wnuków” i wysunął potencjalnie ryzykowne żądanie, aby opinia publiczna oceniła go na podstawie „wyników, które osiągamy”. Wymienił następnie „pięć obietnic”: zmniejszenie inflacji o połowę, rozwój gospodarki, zmniejszenie zadłużenia, skrócenie list oczekujących w Narodowej Służbie Zdrowia i zatrzymanie małych łodzi, przewożących nielegalnych migrantów przez kanał La Manche z Francji.

Otucha jest torysom bardzo potrzebna: tysiące pracowników strajkuje, by zaprotestować przeciwko niskim płacom, służba zdrowia jest w najgłębszym kryzysie od dekad, inflacja oscyluje wokół 40-letnich maksimów, a ekonomiści przewidują długą recesję. Na dokładkę Szkocja nie ukrywa zamiaru potraktowania przyszłorocznych wyborów jako „zastępczego” referendum niepodległościowego.

Sunak wymienił „pięć obietnic”: zmniejszenie inflacji o połowę, rozwój gospodarki, zmniejszenie zadłużenia, skrócenie list oczekujących w Narodowej Służbie Zdrowia i zatrzymanie małych łodzi, przewożących nielegalnych migrantów przez kanał La Manche z Francji

Daniel Pryor z wolnorynkowego Instytutu Adama Smitha (stanowiącego intelektualne zaplecze poprzedniej premier, Liz Truss) skomentował wystąpienie szefa rządu mówiąc, że Sunakco prawda „dobrze zagrał optymizm, ale wyborcy chcą właściwej polityki, a nie prozaicznych frazesów”.

Bój o Izbę Reprezentantów USAnie zakończył się bynajmniej w dniu „śródokresowych” wyborów. W czwartek grupa republikanów po raz jedenasty (!) odrzuciła w głosowaniu kandydaturę swego partyjnego kolegi Kevina McCarthy’ego na spikera, czyli przewodniczącego izby. Nie pomogły proponowane przez niego kompromisy, w tym znaczące ograniczenie osobistej władzy spikera. To sytuacja bezprecedensowa od czasów wojny secesyjnej, poważnie naruszająca autorytet obozu republikańskiego. Z powodu niemożności wyboru lidera 435-osobowa Izba Reprezentantów stała się bezsilna – nie jest w stanie nawet formalnie zaprzysiąc nowo wybranych członków, nie mówiąc już o przeprowadzaniu przesłuchań, rozważaniu nowego ustawodawstwa lub kontrolowaniu Bidena i jego administracji. Republikanie zdobyli niewielką większość (222-212) w niższej izbie Kongresu w listopadowych wyborach śródokresowych, co oznacza, że ​​McCarthy nie może sobie pozwolić na utratę poparcia więcej niż czterech republikanów, ponieważ demokraci zjednoczyli się wokół własnego kandydata. Kolejne głosowanie przewidziano na piątkowe popołudnie.

Przeciwnicy McCarthy’ego twierdzą, że nie ufają mu w walce o głębokie cięcia wydatków i inne ograniczenia, które chcą nałożyć na prezydenta Joe Bidena i kontrolowany przez demokratów Senat. Ale może chodzić o coś innego: McCarthy był popierany na to stanowisko przez Donalda Trumpa, a obstrukcja wewnątrz klubu może tak naprawdę świadczyć o słabnącej pozycji eks-prezydenta w jego partii. To zresztą nie jedyny jego kłopot: rodzina policjanta, który stracił życie w związku z pamiętnymi wypadkami na Kapitolu w styczniu 2021 roku, właśnie pozwała Donalda Trumpa, uznając go – jako „podżegającego do zamieszek” – za winnego tej śmierci.

Napięcie w Cieśninie Tajwańskiej. Amerykański okręt wojenny (niszczyciel rakietowy klasy ArleighBurkeUSS „Chung-Hoon”) przepłynął w czwartek przez wrażliwe przejście morskie, wzbudzając furię w Pekinie. „Tranzyt „Chung-Hoona” przez Cieśninę Tajwańską pokazuje zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na rzecz wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku” – napisano w oświadczeniu Departamentu Obrony USA. W oświadczeniu ambasady Chin w Waszyngtonie czytamy natomiast, że „Chiny zdecydowanie sprzeciwiają się temu posunięciu” oraz wzywają Stany Zjednoczone do „natychmiastowego zaprzestania prowokowania problemów, eskalacji napięć oraz podważania pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej”.

Konflikt pomiędzy dwoma państwami chińskimi angażuje nie tylko północną Amerykę. „Paragwaj zerwie stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i otworzy stosunki z Chinami Ludowymi, jeśli opozycja wygra wybory w kwietniu” – oświadczył kandydat na prezydenta Efrain Alegre, nie ukrywając, że ma w związku z tym nadzieję na zwiększenie eksportu soi i wołowiny, które są głównym motorem napędowym gospodarki tego latynoamerykańskiego kraju. Paragwaj jest jednym z zaledwie 14 krajów na świecie, które utrzymują stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i jedynym krajem Ameryki Południowej, który to robi. W ostatnich latach kontynentalne Chiny przekonały wielu sojuszników wyspy do zmiany lojalności, ostatnim z nich była Nikaragua. Santiago Pena, kandydat rządzącej obecnie Partii Kolorado, konsekwentnie opowiada się za podtrzymaniem współpracy z Tajpej. „Będę bronił historycznych relacji z Tajwanem” – oświadczył, wskazując przy okazji na „kwestie bezpieczeństwa narodowego” w kontekście „skłonności Pekinu, by przekształcać swych sojuszników, nawet odległych, w uległe marionetki”.

Kraje demokratyczne powinny jasno określić „poważne konsekwencje gospodarcze”, jakie poniosą Chiny, jeśli wystąpią przeciwko Tajwanowi – powiedział były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen podczas czwartkowej wizyty na wyspie. „Jakakolwiek próba Chin, by siłą zmienić status quo na Tajwanie, powinna wywołać równie jednolitą reakcję i musimy teraz jasno to wyjaśnić Chinom” – oświadczył na konferencji prasowej w Tajpej. „Chiny są znacznie bardziej zależne od globalnych łańcuchów dostaw niż Rosja. Określenie teraz poważnych konsekwencji ekonomicznych jakiegokolwiek ataku byłoby potężnym środkiem odstraszającym” – wyjaśnił, zapowiadając przy okazji, że „kraje europejskie mogą dołączyć do ćwiczeń z siłami zbrojnymi Tajwanu”.

Rodzina policjanta, który stracił życie w związku z pamiętnymi wypadkami na Kapitolu w styczniu 2021 roku, właśnie pozwała Donalda Trumpa, uznając go – jako „podżegającego do zamieszek” – za winnego tej śmierci

Tajwan tymczasem ponownie zaoferował Chinom pomoc w radzeniu sobie z gwałtownym wzrostem zachorowań na COVID-19.

Meczet Al-Aksaw centrum troski ONZ? Członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ wyrazili w czwartek „zaniepokojenie” i podkreślili potrzebę utrzymania status quo w kompleksie meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, tuż po krótkiej wizycie nowego, skrajnie prawicowego ministra bezpieczeństwa Izraela, Itamara Ben-Gvira. Istniejące od dziesięcioleci status quo pozwala na oddawanie czci tylko muzułmanom na terenie kompleksu, miejscu czczonym również przez Żydów, którzy nazywają je Wzgórzem Świątynnym. Strona izraelska twierdzi, że Ben-Gvir zastosował się do ustaleń, które zezwalają nie-muzułmanom na odwiedzanie, ale nie na modlitwę.

Palestyński wysłannik do ONZ Riyad Mansour wezwał jednak Radę Bezpieczeństwa do podjęcia „bardziej zdecydowanych działań”. „Jaką czerwoną linię musi przekroczyć Izrael, aby Rada Bezpieczeństwa w końcu powiedziała dość?” – powiedział Mansour radzie, oskarżając Izrael o okazywanie „absolutnej pogardy”. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał wszystkie strony do powstrzymania się od kroków, które mogłyby eskalować napięcia w świętych miejscach i wokół nich.

Rośnie presja migracyjna na USA, wobec czego Stany Zjednoczone rozszerzą restrykcje z czasów Trumpa, aby szybko wydalić migrantów z Kuby, Nikaragui i Haiti złapanych na nielegalnym przekraczaniu granicy amerykańsko-meksykańskiej – zapowiedział w czwartek prezydent Joe Biden, w swoim pierwszym ważnym przemówieniu na temat bezpieczeństwa granic. Jednocześnie Stany Zjednoczone zezwolą na wjazd do kraju drogą powietrzną do 30 tys. osób miesięcznie z tych trzech krajów oraz z Wenezueli każdego miesiąca – dodał. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego natychmiast opublikował szczegółowe zarządzenia, wskazując, że ogłoszone w czwartek kroki miały na celu „ograniczenie nielegalnej migracji i stworzenie uporządkowanych procesów dla osób uciekających przed kryzysami humanitarnymi”.

Dwutorowe podejście ma na celu stłumienie krytyki ze strony republikanów, którzy zaatakowali Bidena, gdy rekordowa liczba migrantów przekraczała granicę USA-Meksyk, a jednocześnie uspokojenie demokratów i zwolenników imigracji, którzy twierdzą, że ograniczenia „Tytułu 42” przyjęte za byłego prezydenta Donalda Trumpa, pozbawiają migrantów prawa do ubiegania się o azyl. „Ten nowy proces jest uporządkowany, bezpieczny i humanitarny” – powiedział Biden w przemówieniu w Białym Domu.

Plan jest częścią szerszych wysiłków mających na celu powstrzymanie rekordowej liczby osób przekraczających granice i sprostanie politycznemu i humanitarnemu wyzwaniu, jakim jest masowa migracja. „Te działania same w sobie nie naprawią całego naszego systemu imigracyjnego”, powiedział Biden, ale mogą „bardzo pomóc”. Prezydent National Association of Manufacturers Jay Timmons z zadowoleniem przyjął działania rządu, ale powiedział, że reformy Kongresu są nadal potrzebne, zwłaszcza „przy 779 tys. wolnych miejsc pracy i niewystarczającej liczbie Amerykanów, aby obsadzić te wakaty”.

Stany Zjednoczone rozszerzą restrykcje z czasów Trumpa, aby szybko wydalić migrantów z Kuby, Nikaragui i Haiti złapanych na nielegalnym przekraczaniu granicy amerykańsko-meksykańskiej

W odpowiedzi na działania Bidena rząd Meksyku powiedział, że Waszyngton „odpowiedział pozytywnie” na prośby Meksyku o rozszerzenie możliwości pracy i pomocy humanitarnej dla migrantów w regionie. Meksyk powiedział, że plan USA rozszerzy również politykę przesiedleń uchodźców.

Dla Afryki nowy rok zaczął się burzliwie. Sąd w Mali skazał 46 żołnierzy z Wybrzeża Kości Słoniowej na 20 lat więzienia za spiskowanie przeciwko rządowi, a trzech innych na karę śmierci (zaocznie). To skutek aresztowań z lipca, które doprowadziły do poważnego kryzysu dyplomatycznego między obydwoma krajami. Rządząca Mali junta powiedziała, że ​​żołnierze działali jako najemnicy, podczas gdy Wybrzeże Kości Słoniowej powiedziało, że byli częścią misji pokojowej ONZ. Wybrzeże Kości Słoniowej poinformowało, że jego żołnierze są przetrzymywani jako zakładnicy i wielokrotnie apelowało o ich uwolnienie. Kraj ogłosił w zeszłym miesiącu, że wycofa pozostałych żołnierzy z misji pokojowej ONZ. Mali, jeden z najbardziej niestabilnych krajów Afryki, od dekady polega na regionalnych sojusznikach i żołnierzach sił pokojowych, którzy powstrzymują islamistycznych powstańców, którzy zabili już tysiące ludzi i przejęli duże obszary regionów centralnych i północnych.

Co najmniej 20 osób zginęło w separatystycznym regionie Somalilandu w starciach między antyrządowymi demonstrantami a siłami bezpieczeństwa w ciągu kilku dni. Od ponad tygodnia policja i wojsko walczą z protestującymi w Laascaanood, mieście na wschodzie Somalilandu, które jest przedmiotem sporu między Somalilandem a sąsiednim Puntlandem, jednym z półautonomicznych regionów Somalii. Somaliland odłączył się od Somalii w 1991 roku, ale nie zyskał powszechnego międzynarodowego uznania dla swojej niepodległości.

Natomiast „siły bezpieczeństwa Czadu udaremniły próbę grupy oficerów armii, mającą na celu zdestabilizowanie kraju i podważenie porządku konstytucyjnego” – poinformował rząd w czwartkowym oświadczeniu. Na czele spisku, zdaniem źródeł rządowych, stał Baradine Berdei Targuio, przewodniczący Czadyjskiej Organizacji Praw Człowieka. Czad jest na krawędzi od czasu śmierci na polu bitwy w 2021 roku długoletniego władcy Idrissa Deby’ego, po którym władzę przejął jego syn, Mahamat Idriss Deby. W ostatnich miesiącach władze rozprawiły się ze sprzeciwem, gdy demonstranci wyszli na ulice, domagając się szybszego przejścia do rządów demokratycznych.

Wesprzyj NK
Witold Sokała
Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, zastępca dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, przewodniczący Rady oraz ekspert Fundacji Po.Int. W przeszłości pracował jako dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny, menedżer w sektorze prywatnym oraz urzędnik państwowy, a także jako niezależny konsultant w zakresie m.in. marketingu i wywiadu konkurencyjnego. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo-Hutniczej; stopień doktora w dziedzinie nauk o polityce uzyskał na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo