Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Chiny wstają z kolan. Ale czy faktycznie były na kolanach?

Dziś zadaniem Chin – według partii komunistycznej – ma być rewanż za krzywdy doznane z rąk mocarstw zachodnich. Te krzywdy jednak bywają wyolbrzymiane
Wesprzyj NK
Ciężkich doświadczeń Chin w okresie między pierwszą wojną opiumową (1839-42) a zwycięstwem komunistów w wojnie domowej nie sposób zanegować. Jednak w ciągu ostatnich 30 lat stulecie upokorzeń podległo daleko idącej mitologizacji, zaciemniającej realny obraz wydarzeń. Zemścić się za krzywdy Proklamując ChRL w 1949, Mao Zedong ogłosił koniec stulecia upokorzeń. Sprawa została zamknięta. Nowe Chiny miały powstać z kolan, dumnie spojrzeć w przyszłość i odbudować swoją mocarstwowość, tym razem w kształcie obmyślonym przez Komunistyczną Partię Chin. Taka wersja obowiązywała do lat 90., kiedy partia w celu wzmocnienia legitymacji nadszarpniętej masakrą na placu Tienanmen w coraz większym stopniu zaczęła się odwoływać do nacjonalizmu, zawsze zresztą obecnego w jej ideologii. Stulecie upokorzeń stało się aktualnym problemem. Zadaniem Chin stał się rewanż za krzywdy...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, doktorant na wydziale Nauk Politycznych Uniwersytetu Wiedeńskiego, publicysta, tłumacz, redaktor portalu Konflikty.pl. Związany z Instytutem Boyma, gdzie zajmuje się sprawami bezpieczeństwa, konfliktami oraz zbrojeniami.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo