Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Znajdująca się już w poważnym kryzysie spowodowanym liczbą chorych Hiszpania znacjonalizowała właśnie prywatną ochronę zdrowia, a ściśle rzecz ujmując – wzięła ją w nadzór komisaryczny do odwołania. Studenci ostatniego roku medycyny w tym kraju zostali wezwani do pracy w szpitalach. Wcześniej Norwegia wydała zakaz opuszczania kraju pracownikom ochrony zdrowia odpowiedzialnym za opiekę nad pacjentami co najmniej do końca kwietnia. W obliczu epidemii nowej choroby zakaźnej zawody medyczne okazują się krytycznym dobrem narodowym, który trzeba chronić. Przykład północnych Włoch, w których doszło do przeciążania opieki szpitalnej pokazuje, że zabraknąć może nie tylko respiratorów, ale też lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Także Polska przechodzi w tryb awaryjny działania ochrony zdrowia, tworząc sieć szpitali zakaźnych w przygotowaniu na wzrost liczby chorych na COVID-19. W tym trybie należy szczególnie zwrócić uwagę na trzy kwestie: bezpieczeństwo personelu medycznego, zmianę sposobu zarządzania i zachowanie równowagi między walką z koronawirusem a leczeniem pacjentów z chorobami przewlekłymi.
Brak zabezpieczenia personelu szpitali może szybko doprowadzić do lawinowego wzrostu zachorowań pracowników albo konieczności objęcia ich kwarantanną
W przypadku naszej ochrony zdrowia, od lat cierpiącej na niedobory kadrowe, kluczowe może okazać się zapewnienie możliwie najwyższego bezpieczeństwa tym wszystkim, którzy będą pracować na „pierwszej linii”, przyjmując chorych. Do tego potrzebne są środki ochrony, takie jak maseczki i kombinezony, oraz wdrożenie odpowiednich procedur. Ale też przydało by się szersze stosowanie testów na obecność nowego koronawirusa w szpitalach. Tu nie chodzi bynajmniej o populistyczny „przesiew na życzenie”, który w tej chwili przy aktualnych uwarunkowaniach wydaje się po prostu niewykonalny. Celem powinno być w pierwszym rzędzie bezpieczeństwo personelu medycznego i pacjentów, szczególnie w szpitalach (także niezakaźnych!). W miarę rozwoju epidemii pojawiać się bowiem będzie coraz więcej osób bez obciążenia w wywiadzie, które mogą być w okresie bezobjawowym i „rozsiewać wirusa”. Jak piszą na łamach „British Medical Journal” zaniepokojeni sytuacją w Wielkiej Brytanii konsultanci krajowi, brak zabezpieczenia personelu szpitali może szybko doprowadzić do lawinowego wzrostu zachorowań pracowników albo konieczności objęcia ich kwarantanną. Poza tym personel sprawujący opiekę medyczną kontaktuje się z osobami z największych grup ryzyka, którym szczególnie grozi ciężki przebieg choroby. Niedostateczne zabezpieczenie pracowników ochrony zdrowia zwiększa więc z jednej strony osobiste ryzyko tych grup zawodowych, a z drugiej – naraża samych pacjentów, co w niekorzystnym scenariuszu może potęgować obciążenie systemu. Warto rozważyć, czy nie wprowadzić w ślad za innymi krajami zasady noszenia maseczek przez pacjentów wszystkich poradni i szpitali.
Tryb działania i myślenia muszą teraz przestawić nie tylko obywatele, wezwani do narodowej kwarantanny, ale też zarządzający placówkami medycznymi. Doskonałym tego przykładem jest Łomża, w której dyrekcja protestuje przeciw przekształceniu tamtejszego szpitala wojewódzkiego w szpital zakaźny. Jako powód podaje nieprzygotowanie placówki do nowej roli. Sęk w tym, że nikt nie jest przygotowany na to, co się obecnie dzieje w Europie. W bogatych północnych Włoszech pacjenci leżą w szpitalach na dostawkach. Świat nie ma procedury na pandemię, niestety. Wypowiedź byłej posłanki Bernadety Krynickiej ukazuje, że do wielu menadżerów szpitali nie dotarło jeszcze, z czym być może będą musieli się zmierzyć. Myślą jeszcze w kategoriach sprzed epidemii: zorganizujemy protest i unikniemy problemu.
Inny aspekt problemu „trybu awaryjnego” ukazuje protest lokalnej społeczności. Pacjenci z Łomży wyrażają obawy o to, że nie będą mieli gdzie się leczyć. To głównie osoby cierpiące na choroby przewlekłe, które nagle tracą poczucie bezpieczeństwa, jakie daje utarta ścieżka. Z ich punktu widzenia ważna jest szybka informacja: co w zamian, gdzie mają się udać w przypadku problemów zdrowotnych lub konieczności poddania się niezbędnym zabiegom. Tym, którzy będą mieć problem z dojazdem do innej miejscowości, trzeba zapewnić transport. Choroby przewlekłe nie pauzują na czas zagrożenia epidemicznego, pojawia się więc kolejny obszar wymagający kryzysowego zarządzania. Casus Łomży powinien być potraktowany jako papierek lakmusowy, pozwalający wykryć słabe punkty, by szybko podjąć działania naprawcze. To zadania dla władz publicznych, równie ważne z punktu widzenia sprawnego przeprowadzenia planu zahamowania epidemii, co narodowa kwarantanna.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Premier zapowiada ograniczenie prawa do azylu. Kim Dzong-un wysadza infrastrukturę. Rosjanie wypierają Ukraińców z obwodu kurskiego
Globalna cena baryłki ropy na poziomie 50 dolarów byłaby jednym z największych ciosów dla Rosji od początku wojny. Taka cena przybliżyłaby również zwycięstwo Ukrainy
Już za chwilę możemy się obudzić z dwoma Sądami Najwyższymi i dwoma Prokuratorami Krajowymi. Jeśli to demokracja walcząca – to walczy sama ze sobą
Czy państwo zdaje egzamin w obliczu tragedii? Zarówno do narracji PiS-u, jak i PO należy podejść sceptycznie
Decyzja PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS to dopiero początek. Prawdopodobnie konflikt zaostrzy się zgodnie z liniami partyjnych podziałów
Model rozwojowy Niemiec i Francji wypala się. Raport ZUS przedstawia szokujące prognozy – czy jesteśmy gotowi na multi-kulti? Orbán oskarża Polaków o zachwianie europejskim ładem
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie