1.5 Wizja i koncepcje Macrona
Jean-Claude Juncker, doświadczony polityk i "eurokrata”, widząc zagrożenia, zdobył się na mocno osobisty i emocjonalny ton. Nie on jeden. W jego ślady poszedł nowy prezydent Francji Emmanuel Macron. Mniej emocjonalnie, ale też mocno indywidualnie, 26 września 2017 r. zaprezentował na Sorbonie własną wizję przyszłości UE i całego kontynentu[i]. Podporządkował całe swoje długie, programowe przemówienie jednej tezie wyjściowej, zgodnie z którą Europa i UE nie mają innego wyjścia, jak tylko aktywnie przeciwstawić się rosnącym nacjonalizmom, albowiem "to idea, która wzniecała ogień, od którego ginęli ludzie", a my w UE "zbyt długo wierzyliśmy, że przeszłość nie wróci".[ii]
On też, podobnie jak J-C. Juncker, odwoływał się do systemu wartości, w tym praw człowieka i poczucia sprawiedliwości (socjalnej i społecznej), albowiem – jego zdaniem – to właśnie jest punkt wyjścia do pożegnania się z Europą "która jest zbyt słaba, zbyt powolna i za mało efektywna". Wskazał też wartości, prądy ideowe i ruchy społeczne, które uznał za największe zagrożenie: "nacjonalizm, walkę o (narodową) identyczność, protekcjonizm, izolacjonistyczną suwerenność". "Nie możemy zamykać się wewnątrz narodowych granic” – mówił – „bowiem to jest scenariusz katastrofy".
Macron za kluczową kwestię uznał bezpieczeństwo, zaproponował wzmocnienie granic zewnętrznych UE, a nawet wspólny budżet obronny, a także wspólny budżet strefy euro i nowe podatki
Dlatego też, wychodząc z takich założeń i przekonań E. Macron zaproponował ofensywę przeciwko tym niedobrym tendencjom i konkretne rozwiązania na przyszłość. Za kluczową kwestię uznał – chyba trafnie – bezpieczeństwo. Dlatego zaproponował wzmocnienie granic zewnętrznych UE, a nawet "wspólny budżet obronny" i "wspólną doktrynę działania" po to, by "wzmocnić wspólną kulturę strategiczną, której dziś w Europie brakuje". Do tego dodał wspólny budżet strefy euro, a nawet podatek od transakcji z przeznaczeniem na cele rozwojowe, czy podatek dochodowy od osób prawnych. Zaproponował także reformę Wspólnej Polityki Rolnej po to, "by chronić nas od dużych rynków globalnych" (w domyśle: USA czy Chin). Całość jego wystąpienia sprawiała wrażenie swego rodzaju manifestu sił reformatorskich, opowiadających się za federalizacją – i tak też została odebrana: bardzo pozytywnie wśród euroentuzjastów i wręcz wrogo wśród eurosceptyków[iii].
Tym bardziej, że prezydent Francji nie tylko przyjmuje za oczywistość fakt istnienia unii monetarnej czy bankowej, ale także domaga się nowych, ponadnarodowych rozwiązań w sferze dystrybucji dochodów czy świadczeń socjalnych, jak też opowiada się za przesunięciem gwarancji bezpieczeństwa ponad szczebel narodowy. Tym samym opowiada się za wyjęciem z kompetencji państw narodowych kolejnych istotnych sfer, które dotychczas jednoznacznie były utożsamiane z tymi państwami i należały do ich podstawowych atrybutów[iv]. W tym sensie federacyjny w duchu i treści manifest E. Macrona jest dla jego ideowych przeciwników prawdziwym wyzwaniem i niejako zaproszeniem do ideologicznego oraz programowego sporu, czego dowodem są ostre ataki na jego tezy, płynące np. z Polski[v].
- [i] Pełny tekst: http://international.blogs.ouest-france.fr/archive/2017/09/29/macron-sorbonne-verbatim-europe-18583.html (wejście: 26.10.2017).
- [ii] https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/prezydent-francji-emmanuel-macron-przedstawil-swoja-wizje-europy,776188.html (wejście; 26.10.2017).
- [iii] Szerzej: Regeneration – Special Report: France, The Economist, 30.09.2017.
- [iv] S. Bieleń, Co się stanie z państwem narodowym?, w: tenże, Czas próby w stosunkach międzynarodowych. Miscellanea, Warszawa 2017, s. 145.
- [v] https://wpolityce.pl/polityka/357704-europejska-hipokryzja-wildstein-w-sieci-po-wystapieniu-macrona-polski-rzad-powinien-zwrocic-sie-do-ke-o-wyciagniecie-konsekwencji-wobec-francji (wejście: 26.10.2017).