Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Czy Azja uratuje Putina, jeśli Niemcy zdecydują się na embargo?

Jeśli Niemcy ulegną presji i wezmą na siebie koszty, embargo mogłoby uderzyć w samo sedno finansowania rosyjskiej machiny wojennej. Nawet największe państwa Azji miałyby duże trudności w zrekompensowaniu strat dla rosyjskiego budżetu
Wesprzyj NK

Już w 2015 roku John McCain, senator stanu Arizona, stwierdził na antenie CNN: „Rosja jest stacją benzynową, udającą państwo. To kleptokracja. To korupcja. To naród, który jest naprawdę gospodarczo zależny od ropy i gazu – dlatego sankcje są ważne”. Tej samej metafory użył Jason Furman, ekonomista z Harvardu i były doradca prezydenta Baracka Obamy kilka dni przed inwazją Rosji na Ukrainę w wywiadzie dla New York Times. Określenie „duża stacja benzynowa” dobrze oddaje charakter rosyjskiej gospodarki.

Gra między Rosją a Europą

Ropa naftowa i gaz w Rosji w 2019 roku stanowiły 39% dochodów budżetu federalnego i odpowiadały aż za 60% rosyjskiego eksportu. W tym samym roku zysk z paliw kopalnych (ich cena minus koszt wytworzenia) wyniósł aż 14% PKB – wynika z artykułu Igora Makarowa, badacza z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie, na którego analizę powołuje się m.in. BBC. Teraz, w obliczu trwającej w Ukrainie wojny i nałożonych do tej pory sankcji, przed bankructwem, czyli niewypłacalnością, gospodarkę Federacji Rosyjskiej chroni dopływ pieniędzy z eksportu gazu i ropy. W dużej mierze – z eksportu do Unii Europejskiej. Od początku konfliktu (24.02.2022 r.) UE zapłaciła 35 miliardów euro za rosyjskie surowce, w porównaniu z 1 miliardem euro, które wysłała Ukrainie w formie pomocy zagranicznej – stwierdził 6 kwietnia Josep Borrell, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej oraz wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Określenie „duża stacja benzynowa” dobrze oddaje charakter rosyjskiej gospodarki

Zachodnia opinia publiczna słusznie domaga się natychmiastowego embarga na rosyjskie paliwa kopalne. W piątym pakiecie unijnych sankcji udało się już wprowadzić zakaz importu rosyjskiego węgla. Komisja Europejska szacuje, że wartość embarga na węgiel to 4 mld euro rocznie. To jednak nieznaczny wolumen i kwota dużo niższa niż wartość handlu rosyjskim gazem i ropą.

Przed inwazją na Ukrainę do europejskich portów dostarczane było około 1,8 miliona baryłek rosyjskiej ropy dziennie.

W kwestii surowców energetycznych piłeczkę odbija prezydent Rosji. 14 kwietnia, przemawiając na transmitowanym w telewizji spotkaniu rządu, Putin stwierdził: „Państwa Unii Europejskiej są gotowe zapomnieć o swojej tzw. „zielonej agendzie” i postawić ponownie na źródła energii z wysokim śladem węglowym, które do niedawna nazywane były przez nich archaicznymi i brudnymi. Wiele politycznych sił budowało swoje kampanie na ekologicznych sloganach. Gdzie to wszystko jest teraz? Zostało wyrzucone do śmieci. (…) Musimy zdywersyfikować eksport. Przewidujemy, że dostawy surowców energetycznych na zachód zmniejszą się w przewidywalnej przyszłości. W związku z tym to ważne, aby umocnić trend występujący w ostatnich latach – krok po kroku przekierowywać nasz eksport w kierunku szybko rosnących rynków na południu i wschodzie. Aby to zrobić, musimy zidentyfikować kluczowe wyzwania dla naszej infrastruktury i rozpocząć budowę (nowych połączeń) najszybciej, jak to tylko możliwe”.

Dynamiczny zwrot na wschód, np. w przypadku Chin, w praktyce jest bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy – przynajmniej w przypadku gazu

Władimir Władimirowicz nie tylko zaatakował transformację energetyczną w Europie, której szczerze nienawidzi. Zwrócił także uwagę na potrzebę przekierowania rosyjskiego eksportu surowców energetycznych na „wschód i południe”. Putin w związku z tym zlecił swojemu rządowi przedstawienie do 1 czerwca „planu rozbudowy infrastruktury transportowej do krajów Afryki, Ameryki Łacińskiej oraz Azji i Pacyfiku”.

Czego nie powiedział Putin?

Dynamiczny zwrot na wschód, np. w przypadku Chin, w praktyce jest jednak bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy – przynajmniej w przypadku gazu. Brak infrastruktury przesyłowej stawia przed Rosją wyzwania, który wymagają lat, a nie miesięcy. Jak stwierdził w ostatnim wywiadzie dla NK Prof. Gacek z UJ, zastąpienie europejskiego rynku zbytu możliwe byłoby jedynie w perspektywie długoterminowej. „Chiny niewątpliwie lokują się w agendzie rosyjskiej na pierwszym miejscu, aczkolwiek nic nie zastąpi z dnia na dzień połączeń z Europą. Rozbudowa takiej infrastruktury wymaga czasu i jest niezwykle kosztowna. Chiny są w stanie wchłonąć każde ilości paliw kopalnych, jednak stoimy tutaj w obliczu raczej odległej perspektywy” – ocenia Gacek. Podobnego zdania jest Andriej Iłłarionow, ekonomista i były doradca prezydenta Rosji Władimira Putina w latach 2000-2005, który w wywiadzie dla BBC stwierdził ostatnio: „Gdyby kraje zachodnie próbowały wprowadzić realne embargo na eksport ropy i gazu z Rosji, założyłbym się, że prawdopodobnie w ciągu miesiąca lub dwóch rosyjskie operacje wojskowe na Ukrainie, prawdopodobnie zostaną przerwane”. Najbliższy czas pokaże, czy słowa Iłłarionowa znajdą swoje potwierdzenie.

Rosja odpowiadała za 55% niemieckiego importu gazu w 2021 roku i 40% w pierwszym kwartale 2022 roku

Konieczne w celu zatrzymania rosyjskiej agresji embargo na ropę i gaz hamują w największym stopniu Niemcy, największa gospodarka Unii. Zablokowały także odcięcie dwóch najważniejszych rosyjskich banków: Sbierbanku i Gazprombanku od systemu SWIFT. RFN tłumaczy decyzję skutkami ekonomicznymi.  Rosja odpowiadała za 55% niemieckiego importu gazu w 2021 roku i 40% w pierwszym kwartale 2022 roku.

Niemcy ważą obecnie koszty pomocy Ukrainie. Co konkretnie stałoby się z niemiecką gospodarką, gdyby wprowadziła embargo na rosyjskie surowce? Trudne zadanie oszacowania kosztów wzięły na siebie czołowe niemieckie ośrodki badawcze.

Kłopoty Niemiec

ECONtribute: Markets & Public Policy, czyli zaprezentowana 7 marca 2022 roku wspólna analiza uniwersytetów w Bonn i Kolonii, wskazuje na ekonomiczne skutki potencjalnego odcięcia niemieckiej gospodarki od rosyjskiego importu energii. Badacze wskazują na różne scenariusze – od poważnych konsekwencji do efektów możliwych do opanowania. W krótkim okresie wstrzymanie importu rosyjskiej energii doprowadziłoby do spadku PKB Niemiec w przedziale od 0,5% do 3% – twierdzą badacze. Dla porównania – spadek PKB w 2020 roku podczas pandemii wyniósł 4,5%.

Import ropy i węgla z Rosji może zostać zastąpiony dostawcami surowców z innych państw. Sytuacja na rynku gazu stawia jednak przed Niemcami większe wyzwania. Nasi zachodni sąsiedzi musieliby zwiększyć import gazu z alternatywnych źródeł, a także zastąpić gaz wykorzystywany do produkcji energii węglem lub energią jądrową (czego nie zrobią, przynajmniej w przypadku atomu). W najlepszym scenariuszu Niemcy mogliby jedynie zmniejszyć deficyt zużycia gazu w ciągu następnych 12 miesięcy – wciąż występowałby on na poziomie ok. 30% obecnego zużycia, co równa się 8% zużywanej energii w RFN.

W przypadku całej Unii Europejskiej, nawet rekordowo wysoki import spoza Rosji nie wystarczyłby do uzupełnienia zapasów przed następną zimą. Europa musiałaby zmniejszyć popyt o co najmniej 400 TWh (lub 10-15% rocznego zapotrzebowania). To możliwe, co potwierdzają wyliczenia think tanku Bruegel, specjalizującego w się w ekonomii ośrodka z siedzibą w Brukseli.

W przypadku całej Unii Europejskiej, nawet rekordowo wysoki import spoza Rosji nie wystarczyłby do uzupełnienia zapasów przed następną zimą

Skutki ekonomiczne zależą przede wszystkim od zastąpienia i realokacji nakładów energii między sektorami. W w przypadku Niemiec, największej gospodarki UE, w optymistycznym wariancie analizy ECONtribute koszty produkcji wstrzymania importu z Rosji pozostają zdecydowanie poniżej 1% produktu krajowego brutto (PKB). To ok. 80 do 120 euro na obywatela Niemiec rocznie. W bardziej pesymistycznym scenariuszu, który zakłada, że trudno jest zastąpić rosyjski gaz, koszty gospodarcze wzrosłyby do około 2-2,5% PKB, czyli blisko 1000 euro na obywatela Niemiec w ciągu 1 roku. Potencjalnie wiąże się to z dużym wzrostem cen energii dla gospodarstw domowych i przemysłu, nawet bez niedoboru dostaw gazu.  Oczywiście skutki byłby bardziej dotkliwe w sektorach energochłonnych. Dystrybucyjne konsekwencje wzrostu cen energii wydają się jednak możliwe do opanowania.

Wspólna prognoza gospodarcza wiodących ośrodków badawczych w Niemczech, publikowana dwa razy w roku na zlecenie niemieckiego ministerstwa gospodarki, pokrywa się z wyliczeniami ECONtribute[1]. Według tych badań, natychmiastowe embargo na dostawy rosyjskich paliw kopalnych doprowadziłoby do spadku PKB Niemiec o 2,2 % w 2023 roku. Wzrost PKB wg. ich wyliczeń w tym roku wyniósłby 1,9 %.

Dlaczego tak ważne jest właściwie oszacowanie potencjalnych skutków embarga na rosyjskie paliwa kopalne dla niemieckiej gospodarki? Jeśli Niemcy ulegną presji i wezmą na siebie koszty, embargo mogłoby uderzyć w samo sedno finansowania rosyjskiej machiny wojennej. Nawet największe państwa Azji miałyby duże trudności w zrekompensowaniu strat dla rosyjskiego budżetu – wbrew temu co twierdzi kremlowska propaganda i sam Władimir Putin. Istnieje jednak także pewna nadzieja dla rosyjskiej gospodarki.

Czy Rosja ma jakieś alternatywy?

Rosja chce zdywersyfikować swoje kierunki dostaw i niektóre państwa Azji jej w tym pomagają. Z obniżonych cen ropy skorzystały m.in. Indie (35 dol. zniżki na baryłkę w stosunku do ceny przed wojną). Kontrakty na marzec i kwiecień osiągnęły już 40 mln baryłek, w porównaniu z 12 mln w całym 2021 roku.

Rafinerie w Indiach stoją jednak przed wyzwaniami związanymi z sankcjami nałożonymi na rosyjskie banki, i nie chodzi tylko o trudności w rozliczeniu transakcji w dolarach. Zwiększony import rosyjskiej ropy wyprze zakupy z innych krajów, co może zagrozić pozycji dostawców z Bliskiego Wschodu – twierdzi Julian Lee, analityk ds. rynków ropy w Bloombergu.

Jeśli ceny ropy utrzymają się na poziomie powyżej 100 dolarów za baryłkę (a mogą z łatwością wzrosnąć), Europa wkrótce wejdzie w recesję, a cała światowa gospodarka odczuje spadek wzrostu i polityczny sprzeciw wobec sankcji

Producenci ropy z Bliskiego Wschodu mogliby z drugiej strony kupować tanią rosyjską ropę do przerobu w swoich zagranicznych rafineriach joint venture, uwalniając więcej własnych baryłek na eksport. Duże rabaty mogą sprawić, że mogłaby to być atrakcyjna propozycja. Wiele zależy tutaj od postawy eksporterów ropy z Bliskiego Wschodu, szczególnie w sytuacji rozluźniających się stosunków Arabii Saudyjskiej ze Stanami Zjednoczonymi.

Fareed Zakaria pisze w „The Washington Post, że aby embargo na rosyjską ropę i gaz odniosło skutek, ceny surowców energetycznych muszą wyraźnie spaść. Jeśli ceny ropy utrzymają się na poziomie powyżej 100 dolarów za baryłkę (a mogą z łatwością wzrosnąć), Europa wkrótce wejdzie w recesję, a cała światowa gospodarka odczuje spadek wzrostu i polityczny sprzeciw wobec sankcji. To prawie na pewno oznaczałoby upadek koalicji przeciwko Rosji, ponieważ kraje szukają sposobów na pozyskanie tańszej energii. Na to własnie liczy Władimir Putin.

Jedyną prawdopodobną drogą do utrzymania presji na Rosję bez paraliżowania światowej gospodarki jest obniżenie cen ropy – twierdzi Zakaria. A jedynym skutecznym sposobem, aby to osiągnąć, jest nakłonienie do współpracy największego na świecie producenta ropy naftowej, czyli Arabii Saudyjskiej. Także inne kraje Zatoki Perskiej, takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kuwejt, musiałyby zwiększyć produkcję ropy naftowej, aby obniżyć jej cenę. Niepokojące jest to, że Arabia Saudyjska wydaje się coraz bardziej opowiadać po stronie innej dyktatury, czyli Rosji.

Natomiast nawet jeśli wciąż znajdą się nabywcy na rosyjską ropę, zwiększone transporty z portów w zachodniej Rosji do Indii i Chin wymagają większej liczby tankowców. Analityk Bloomberga Julian Lee uważa, że przekierowanie objętej potencjalnym emargiem ropy do Indii wymagałoby wykorzystania od pięciu do sześciu razy większej liczby statków niż zwykle. Pisał o też tym m.in. strateg inwestycyjny Credit Suisse Zoltan Pozsar, który także uważa, że Rosja nie ma wystarczająco dużej floty, aby zrekompensować straty w handlu z Europą.

Jedyną prawdopodobną drogą do utrzymania presji na Rosję bez paraliżowania światowej gospodarki jest obniżenie cen ropy – twierdzi Fareed Zakaria

Jeśli więc Stary Kontynent faktycznie odejdzie od rosyjskiej ropy, Moskwa będzie musiała znaleźć znacznie więcej rynków zbytu. Zwiększenie sprzedaży do odbiorców azjatyckich będzie dla Rosji dużo droższe niż sprzedaż Europejczykom. Mogą się mnożyć problemy z logistyką. Zwiększony popyt spowoduje wzrost cen – to dobra wiadomość dla armatorów, ale zła dla każdego, kto będzie musiał pokryć koszty transportu. Droższy transport, wyższe opłaty tranzytowe, znacznie dłuższe trasy, droższe ubezpieczenie ładunków, duża zmienność cen… Rosjanie będą próbować, ale jest wiele zmiennych, które mogą pokrzyżować ich eksportowe plany.

[1]  Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych w Berlinie (DIW), Instytut Badań Ekonomicznych w Monachium (IFO), Instytut Badań Ekonomicznych w Halle, Reńsko-Westfalski Instytut Gospodarczy w Esse i Instytut Leibniza Ciała Stałego i Badań Materiałów (IFW) w Dreźnie przewidują, że natychmiastowe embargo na dostawy rosyjskich paliw kopalnych doprowadziłoby do spadku PKB Niemiec o 2,2 % w 2023 roku. Wzrost PKB wg. ich wyliczeń w tym roku wyniósłby 1,9 %.

Wesprzyj NK
Dziennikarz w portalu Świat OZE. Absolwent studiów azjatyckich I stopnia na UJ, student studiów magisterskich na kierunkach stosunki międzynarodowe oraz studia azjatyckie na UJ. Laureat rocznego stypendium naukowego Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej na naukę języka chińskiego na Uniwersytecie Donghua w Szanghaju. Stażysta w dziale ekonomicznym Ambasady RP w Pekinie, członek Forum Młodych Dyplomatów. Autor artykułów, reportaży i podcastów w portalach: Polska Times, Puls Azji, Gazeta Krakowska, Chiny 24, Chiny to Lubię, Zielony Podcast, Krakow.pl, Radio 1.7, Instytut Polityk Publicznych.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo