Budzisz: Nie ma gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy bez Polski

• W prostym sensie jesteśmy beneficjetem ruchu demograficznego z Ukrainy. Dane sprzed kilku tygodni pokazują, że Polska po raz pierwszy od lat przekroczyła liczbę 40 milionów mieszkańców,
• Przed Ukrainą stoi wielkie wzywanie – reintegracja zdemobilizowanych żołnierzy. Oni muszą mieć do czego wracać, a przezwyciężenie doświadczenia traumy wojennej to proces ani łatwy, ani bezbolesny,
• Ukraińscy eksperci twierdzą, że nie uda się w pełni skłonić do powrotu tych, którzy uciekli z Ukrainy. Niektórzy nie będą mieli dokąd wrócić, niektórzy zapuszczą już korzenie w nowych miejscach. W związku z tym, na Ukrainie nie będzie miał miejsca skokowy boom demograficzny,
• Ukraińska teoria zwycięstwa została wyrażona ostatnio przez ministra Kułebę – powiedział on, że przestrzega świat przed myśleniem w kategoriach „decydującej bitwy”. To odwrotność tego, co Zachód mówi o wpływie kontrofensywy na dalsze losy wojny i negocjacje pokojowe,
• Ukraina uważa, że udana kontrofensywa zmieni nastawienie zachodu i jesienią zaczną dostawać odmienne jakościowo wsparcie wojskowe, co powinno doprowadzić ich do finalnej operacji wojskowej pozwalającej na odzyskanie suwerenności nad całością ukraińskich terytoriów,
• Ze strategicznego punktu widzenia, Krym jest tym obszarem, który przesądza, kto wygra tę wojną,
• W każdym systemie Polska musi być jednym z gwarantów, co wcale nie oznacza, że jedynym, bo my nie mamy takiego potencjału. Z punktu widzenia wojskowego, absolutnie takim gwarantem muszą być Stany Zjednoczone, a ja mam poważne wątpliwości, czy USA chcą budować taką konstrukcję,
• Jeśli w określonym modelu wszystkie państwa NATO miałyby być krajami gwarantującymi pokój na Ukrainie, to nasuwa się pytanie – dlaczego w takim razie nie włączyć Ukrainy do Sojuszu?

Chcesz więcej? Codzienną pracę umożliwia nam wsparcie udzielane przez Darczyńców!
 Zostań jednym z nich, abyśmy nadal mogli zachować swój wkład w jakość debaty publicznej!