Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Polska droga od słabości do siły

Przeznaczeniem Polski jest przewodzić Europie Środkowo-Wschodniej. Być zwornikiem wymiany gospodarczej północ–południe i wschód–zachód. Bo Polska to największy kraj regionu
Wesprzyj NK
Przeznaczeniem Polski jest przewodzić Europie Środkowo-Wschodniej. Być zwornikiem wymiany gospodarczej północ–południe i wschód–zachód. Bo Polska to największy kraj regionu i przez jej terytorium wiodą najkrótsze szlaki handlowe. Nadchodzą wielkie geopolityczne zmiany. Wzrost potęgi chińskiej osiągnął tak wielkie rozmiary, że rozsadza obecny porządek świata. Zmuszając Amerykę do przeciwdziałania próbie wypchnięcia jej z kluczowego dla planetarnej hegemonii Zachodniego Pacyfiku. Temu służą transoceaniczne strefy wolnego handlu. Temu służy przerzucenie imperialnego potencjału na morze śródziemne XXI w. kosztem Europy. Tego skutkiem jest destabilizacja Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, wreszcie Ukrainy. To najpewniej zaledwie przedsmak bezmiaru chaosu, który czeka świat w drodze od obecnego ładu międzynarodowego do przyszłego. Wariant najspokojniejszy to duża korekta dzisiejszego porządku. Wariant najgwałtowniejszy to jego wywrócenie do góry nogami. Zatem w najbliższych...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Współpracownik “Nowej Konfederacji”, ekspert ds. geopolityki i strategii, założyciel i właściciel Strategy&Future, dyrektor Programu Gier Wojennych i Symulacji Fundacji Pułaskiego, Senior Fellow w The Potomac Foundation w Waszyngtonie, współpracownik „Nowej Konfederacji”. Jacek Bartosiak jest popularnym publicystą i błyskotliwym pisarzem. Dużym zainteresowaniem cieszą się jego wykłady, artykuły oraz książki: „Pacyfik i Eurazja. O wojnie”, „Rzeczpospolita między lądem a morzem. O wojnie i pokoju”, „Przeszłość jest prologiem” oraz "Koniec końca historii".

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
5 257 / 26 000 zł (cel miesięczny)

20.22 %
Wspieraj NK Dołącz

6 odpowiedzi na “Polska droga od słabości do siły”

  1. iarema pisze:

    wersja, za przeproszeniem, mobilna czy tez (kolejne przeprosiny) responsywnosc strony jest beznadziejna. może warto zrezygnowac z tej metody ubezwlasnowalniania czytelnika?

  2. Kajetan pisze:

    Dziękuję za artykuł. Z możliwych podległości, wybieram podmiotowść, dokładnie tak samo jak czynię w życiu prywatnym. Myślę, że świadomość możliwości takiej roli jak w artykule, może pomagać przy wyborach, aby nie zamknąć sobie drogi gdy dojrzejemy do odpowiedzi na takie wezwanie. Ale podstawą jest wzmacnianie nas na każdym polu jako cel podstawowy.

    Czy nie powinno się rozpatrywać i pomóc w rozpadzie Rosji przez działania takie same jakie wykonuje Rosja wobec innych?

    Czy ma Pan jakieś przemyślenia odnośnie dlaczego Rosja i Niemcy prawie zawsze wybierają sojusz ze sobą, zamiast z Polską?

  3. Nie bardzo rozumiem fundamentalności tego rozróżnienia pomiędzy byciem zbrojnym ramieniem Ameryki a niepodległym Międzymorzem.
    Jeśli Ameryka dostrzeże sens w tworzeniu sobie polsko-ukraińskiego zbrojnego ramienia, to będzie musiała nas wzmocnić – tak jak wzmocniła np. Koreę Południową. A kiedy już nas wzmocni, to piłka jest nasza i to od nas zależy, czy będziemy potrafili znaleźć w sobie siłę wewnętrzną do dalszego rozwoju.
    Bo naszym problemem jest właśnie brak siły wewnętrznej.

  4. ST pisze:

    Pańska analiza cierpi na jedna podstawową wadę, założenie, że tylko Polska może skonsolidować obszar Międzymorza. Istnieje jednak obok Polski konkurent: Ukraina. Pomaganie temu krajowi to hodowanie konkurenci, być może gospodarczo słabej dzisiaj, ale mającej “twarde” atuty w porównaniu z Polską (lepsze gleby, większa liczba ludności) oraz “miękkie” (warstwa kierownicza kraju nie pozwalająca cudzodziemcom na mówienie im co jest dobre).
    Ukraina dzisiaj to nie Dzikie Pola, które można zasiedlić i podporzadkować. To samodzielny gracz polityczny, względem którego czasami interesy Polski i Rosji moga być zbieżne. Czy Polska potrzebuje bufora na południowym wschodzie: tak. Ale to ma być bufor, a nie samodzielny podmiot polityczny. Bufor 30-milionowy i bez dostępu do morza byłby znacznie lepszy niż ten w obecnym kształcie.
    Inny artykuł z NK ma bardziej realistyczne spojrzenie na Ukrainę.
    http://www.nowakonfederacja.pl/kropla-drazy-skale/

  5. Pavlosten pisze:

    ‘Przeznaczeniem Polski jest przewodzić Europie Środkowo-Wschodniej i być zwornikiem wymiany gospodarczej północ–południe i wschód–zachód, ponieważ jest największym krajem regionu i przez jej terytorium wiodą najkrótsze szlaki handlowe łączące Wschód z Zachodem oraz Bałtyk z Morzem Czarnym, Adriatykiem i Morzem Śródziemnym’
    A tym czasem w Parlamencie Europejskim polscy europosłowie z ramienia partii rządzącej blokują i zamykają wniosek projektu Via Carpatia

  6. Waldemar Bartosik pisze:

    ROJENIA WIZJONERÓW.

    Przed ośmiu laty pretendowałem do funkcji prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa.
    Przedstawiłem koncepcję prywatyzacji jej majatku przez giełdę i na bazie pozyskanych środków (do 100 miliardów zł) przystapienie do realizacji transkontynentalnej magistrali kolejowej EurAsiaRegina, z największym suchym portem świata w osi Sławków-Hrubieszów.
    Nie osiągnąwszy zrozumienia w konkursie, próbowałem do idei przekonać obu braci Kaczyńskich, potem Marię – przy okazji jej spotkania z żoną Putina na otwarciu Domu Polskiego w St.Petersburgu. Także bezskutecznie.
    W końcu napisałem felieton “Rojenia wizjonerów” i przesłałem do rąk Adama Michnika. Również głucha cisza.
    Mijały kolejne lata, a ja swą “idee fixe” bombardowałem kogo popadło. Włącznie z prezydentami obu kontynentalnych supermocarstw : Chin i Rosji.
    I oto przyszedł przełom :
    Mój świeżo poznany, a z miejsca ulubiony komentator geopolityki, a przypadkiem mój quazi imiennik mecenas Jacek Bartosiak, popełnił znakomity esej, ilustrujący jego wizję Polski.
    Pod kilku względami się różnimy. Ja choćby pierwszeństwo przed Ukrainą dałbym w konstrukcji projektu Rosji i to własnie z powodu prognozowanej przez Jacka implozji jej państwowości, oraz jako nieistotne pominąłbym zagrożenia z jej strony, zważywszy, że na antypodach projektu, jego drugim krańcowym ogniwem i zwornikiem, byłyby Chiny.
    Ale zatroskanie przyszłością Polski jest mi bliskie, prezentowany kierunek myślowy – podobny, zaś wizja porywająca.
    Nareszcie mam sojusznika….

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo