Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Koronawirus: szary nosorożec, nie czarny łabędź

Wybuch pandemii był wbrew pozorom przewidywalny. Azja Wschodnia przygotowała się lepiej, bo nie zlekceważyła przestróg naukowców. Na Zachodzie przeszkodziła przepaść między światem władzy a światem wiedzy
Wesprzyj NK
Utarła się wśród zachodnich liderów opinia, że pandemia SARS-CoV-2 była nie do przewidzenia. „Obecny kryzys wywołany epidemią koronawirusa zaskoczył wszystkich w jednakowym stopniu” – mówił pod koniec marca premier Morawiecki. „To problem nie do przewidzenia… pojawił się znikąd” – twierdził na początku ubiegłego miesiąca prezydent Donald Trump. Podobne wypowiedzi padły z ust wielu polityków zachodnich, szefów korporacji, banków. Ale to nieprawda. Wybuch globalnej pandemii był przewidywany wielokrotnie przez wiele lat. Tylko w zeszłym roku panel ekspertów Global Preparedness Monitoring Board przewidywał ją w swoim raporcie, prognozując kilkadziesiąt milionów ofiar śmiertelnych i spadek globalnego PKB o 5 proc. Ostatniej jesieni Center for Strategic and International Studies przeprowadził symulację przebiegu pandemii o obliczu właśnie koronawirusa, podobnego do SARS-CoV-2, z którym dziś się...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Bartłomiej Radziejewski – prezes i założyciel Nowej Konfederacji, ekspert ds. międzynarodowych zainteresowany w szczególności strukturą systemu międzynarodowego, rywalizacją mocarstw, sprawami europejskimi. Autor książki "Nowy porządek globalny", a także "Między wielkością a zanikiem", współautor "Wielkiej gry o Ukrainę", opublikował także setki artykułów, esejów i wywiadów. Pomysłodawca i współtwórca dwóch think tanków i dwóch redakcji, prowadził projekty eksperckie m.in. dla szeregu ministerstw, międzynarodowych korporacji, Komisji Europejskiej. Politolog zaangażowany, publicysta i eseista, organizator, dziennikarz. Absolwent UMCS i studiów doktoranckich na UKSW. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał w Polskim Radiu i, zwłaszcza, w "Rzeczpospolitej" Pawła Lisickiego, później był wicenaczelnym portalu Fronda.pl i redaktorem kwartalnika "Fronda". Następnie założył i w latach 2010–2013 kierował kwartalnikiem "Rzeczy Wspólne". W okresie 2015-17 współtwórca i szef think tanku Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. W roku 2022 współtwórca i dyrektor programowy Krynica Forum. Publikował w wielu tytułach prasowych, od "Gazety Wyborczej" po "Gazetę Polską".

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Koronawirus: szary nosorożec, nie czarny łabędź”

  1. AndrzejMikosz pisze:

    Bartku! Kwestia tego czy jakieś państwa „uniknęły” najbardziej czarnego scenariusza, jest nadal kwestią niepewną. Będziemy mogli zakwalifikować i ocenić działanie władz publicznych w różnych państwach dopiero za jakieś dwa lata. Oczywiście, w tej chwili można już formułować twierdzenia, że kraje, które nie kierowały się wskazaniami WHO (Tajwan, Korea Płd., Japonia) i do problemu podeszły w sposób bardziej wielostronny i mniej „zideologizowany” (brak akcji „przytul Chińczyka”) w sposób bardziej kontrolowany przechodzą tę pandemię. Pozwolę sobie wyrazić na razie opinię, że najlepiej sobie radą państwa, które najmniej kierują się wskazaniami WHO natomiast tworzą odpowiednie zespoły profesjonalistów/specjalistów/naukowców do analizowania sytuacji i formułowania wskazań dla władz, które to władze tychże profesjonalistów/specjalistów/naukowców słuchają.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo